Peru: Aresztowano podejrzanego o zabójstwo polskich kajakarzy
Indiańskie oddziały samoobrony w Peru zatrzymały głównego podejrzanego o zabójstwo polskich kajakarzy: Celiny Mróz i Jarosława Frąckiewicza. Mężczyzna od kilku dni ukrywał się w dżungli. To kolejna osoba zatrzymana w tej sprawie.

W weekend przesłuchano trzy osoby, z których jedna brała także bezpośredni udział w zabójstwie. Wciąż nie znaleziono jednak ciał Celiny Mróz i Jarosława Frąckiewicza. Zostały one obciążone kamieniami i zatopione.
Rafał Sobczak, Naczelnik Wydziału Biura Rzecznika Prasowego MSZ, powiedział, że poszukiwania ciał Polaków trwają. - Dzisiaj bądź jutro policja i marynarka wojenna udadzą się na miejsce tragedii w celu poszukiwania ciał - dodał Sobczak.
"Kajakarze popełnili błędy"
- Doświadczenie techniczne nie wystarczy, trzeba znać miejscowe realia - przestrzega podróżujących do Peru konsul w tym kraju Dariusz Latoszek.
Jego zdaniem, zamordowani polscy kajakarze popełnili błędy. Mimo doświadczenia, nie przewidzieli niektórych zdarzeń.- Dżungla to miejsce bardziej dziewicze niż Indie czy Egipt, czyli kraje, które kajakarze pokonywali wcześniej - powiedział konsul.
Dyplomata wykluczył zbrodnię na tle rabunkowym. Jego zdaniem, w tym przypadku przyczyną zabójstwa były raczej różnice kulturowe. Poinformował, że miejscowa społeczność w Peru wystosowała list otwarty z przeprosinami adresowany do rodzin zamordowanych i Polaków.
Rejestrator na stronie MSZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do podróżujących w specyficzne i niebezpieczne miejsca, by na stronie internetowej resortu, w specjalnej zakładce e-konsulat, zgłaszali informacje kiedy, gdzie i z kim wyjeżdżają. Dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Paulina Kapuścińska podkreśliła, że rejestrator nie dotyczy osób wyjeżdżających na wakacje z biurami podróży do znanych kurortów. Jest adresowany do tych, którzy podróżują samodzielnie, bądź w małych grupach, w specyficzne regiony.
Rady podróżników
Peru - to jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie, ważne jednak jest, by do podróży się dobrze przygotować - mówi pisarka i podróżniczka Beata Pawlikowska. Podróż w tamte rejony odradza tym, którzy przygodę z wyprawami w nieznane dopiero zaczynają. Podróżniczka zaznaczyła, że wybierając się w Peru w góry czy zapuszczając głęboko w dżunglę należy korzystać z usług przewodnika. Niezbędna jest też przynajmniej podstawowa znajomość języka hiszpańskiego.
W opinii Beaty Pawlikowskiej, najłatwiejszym i najbardziej przyjaznym rejonem do podróży jest Azja Południowo-Wschodnia. Podróżniczka podkreśliła, że ważne jest także to, by mieć szacunek do innych ludzi i do wszystkiego, co zobaczy się po drodze. Podróżnik, jak mówi, "inność" musi zaakceptować i nie dziwić się temu.
Beata Pawlikowska uważa, że podróż w takie miejsca ma sens, w przeciwieństwie do wyjazdów w turystyczne rejony, bo tam danego kraju nie poznamy.
Turyści podróżujący po świecie zazwyczaj wpadają w kłopoty, bo popełniają błędy i doprowadzają do niebezpiecznych sytuacji, uważa dziennikarz i podróżnik Tomek Michniewicz. O zabójstwie pary kajakarzy z Trójmiasta mówi krótko: być może nigdy się nie dowiemy, co tak naprawdę w Peru się stało. Turystom wyjeżdżającym do innych kulturowo krajów radzi jednak, by zapoznali się z panującymi tam obyczajami.
Podróżnik podkreślił, że nawet w tak przyjaznym regionie jak południowo-wschodnia Azja, można mieć problemy. Jego zdaniem, nie trzeba wyjechać daleko, by wpaść w tarapaty. Żartował, że więcej kryzysowych sytuacji miał w Polsce niż poza granicami kraju.
Podróżnik poleca swoją stronę internetową www.koniecświata.net, na której zamieszczone są zarówno rady, jak się spakować na wyjazd, jak i te, jak się poruszać po nieznanych terenach, by do domu wrócić cało i przywieźć ładne zdjęcie.