Do walk doszło w dzień po wygraniu przez sojusznika USA prezydenta Perveza Musharrafa wyborów prezydenckich. Rzecznik wojskowy generał Waheed Arshad powiedział, że pakistańskie siły wspierane ogniem artyleryjskim i ostrzałem z powietrza dokonały szturmu na kryjówki rebeliantów w odwecie za wcześniejszy atak. Ataki na siły pakistańskie nasiliły się w lipcu, gdy przywódcy protalibskich klanów z Północnego Waziristanu zerwali rozejm zawarty we wrześniu roku 2006 z pakistańskim rządem. Stało się to po szturmie armii pakistańskiej na Czerwony Meczet w Islamabadzie. Północny i Południowy Waziristan znajdują się w sercu terenów plemiennych, gdzie działają Al-Kaida i talibowie. Bojownicy protalibscy w sąsiednim Południowym Waziristanie przetrzymują od sierpnia ponad 200 pakistańskich żołnierzy. W czwartek trzech z nich zabili.