Statek, który ma pęknięcia burty po obu stronach przewozi 2,4 tys. kontenerów, w tym niektóre z trującymi substancjami chemicznymi. Ok. 200 z nich poluzowało się i pewna ich liczba, w tym trzy z niebezpiecznymi chemikaliami, spadło do wody. Na plaży Branscombe znaleziono ok. 20 kontenerów i ostrzeżono ludzi przed zbliżaniem się do nich. Inne zatonęły, lub zostały zniesione na pełne morze. W ładowni statku znajduje się 3,5 tys. ton ropy silnikowej, uważanej za największe zagrożenie dla środowiska. 200 ton ropy wyciekło do morza grożąc skażeniem okolicznych plaż. Ekipy ratunkowe liczą na to, iż w poniedziałek uda im się przepompować ropę. Przedtem jednak statek musi zostać ustabilizowany, a kontenery zabezpieczone. Akcja ratunkowa jest walką z czasem, ponieważ statkowi grozi to, iż przy dużej fali może przewrócić się na burtę. 26 osobowa załoga została ewakuowana w czwartek helikopterem. MSC Napoli o wyporności 62 tys. ton celowo ugrzązł na mieliźnie w pobliżu Sidmouth we wschodnim Devonie po tym, jak został uszkodzony przy sztormowej pogodzie. Alternatywą było odciągnięcie go do któregoś z portów francuskich, ale uznano, iż potencjalna katastrofa na głębokim morzu musiałaby być gorsza w skutkach.