Obchody rocznicy marca '68 w Nowym Jorku
"Skazani na wolność. Marzec '68. 40 lat później" - pod tym hasłem w polskim konsulacie na Manhattanie odbyło się w niedzielę spotkanie zorganizowane przez Konsula Generalnego RP w Nowym Jorku Krzysztofa Kasprzyka i konsul Ewę Ger z okazji 40. rocznicy wydarzeń marcowych.
Na wysłane w styczniu zaproszenie wkrótce odpowiedziało z całego świata około dwustu marcowych emigrantów. Dla wielu z nich był to pierwszy kontakt z Polską od 40 lat.
Według danych IPN, w wyniku polityki ówczesnych władz od września do końca 1968 r. do emigracji i zrzeczenia się polskiego obywatelstwa zostało zmuszonych ok 13 tys. osób pochodzenia żydowskiego.
Wśród obecnych w konsulacie emigrantów byli m.in Andrzej Krakowski, reżyser, wykładowca Citi University of New York, Anna Freilich-Zając, poetka, Andrzej Rapaczyński, wykładowca Columbia University, jeden z założycieli klubu "Poszukiwacze Sprzeczności", Wiktor Melman, syn aktorki Idy Kamińskiej, która współorganizowała Teatr Żydowski w Warszawie, szef "Biuletynu 68" wydawanego w USA dla osób, które wyjechały z Polski w 1968 roku.
"Drugi marzec '68 już się nie powtórzy. Polska jest waszym domem", a pozbawienie obywatelstwa było bezprawne - w imieniu polskiego rządu zapewniał gości szef gabinetu politycznego Prezesa Rady Ministrów Sławomir Nowak.
Minister Nowak przypomniał historię, która przydarzyła się Arturowi Rubinsteinowi. Dzwoniąc do Polski w marcu '68 usłyszał: "Polacy wypędzają z Polski Polaków. Świat oszalał".
Tragiczne historie opowiadali także zaproszeni do konsulatu emigranci. Jeden z nich, 83-letni poznaniak pochodzenia żydowskiego wspominał, jak płacił pięć groszy tygodniowo za protekcję, żeby go nie bito. Przypomniał popularne wtedy powiedzenie: " Jak Żyd jedzie do Poznania to wraca nie do poznania".
Wspomnienia i refleksje na temat marca '68, losów emigrantów i antysemityzmu zakończono wyrażeniem nadziei, że w Polsce będzie coraz więcej ludzi otwartych na świat.
W drugiej części spotkania odbyła się projekcja filmu dokumentalnego Marii Zmarz-Koczanowicz "Dworzec Gdański" z osobistym komentarzem Teresy Torańskiej, autorki scenariusza. Obraz ten traktuje o dalszych losach emigrantów marcowych. Dziennikarka zapowiedziała nakręcenie kolejnego filmu, w którym opowiedziałaby o Polsce, zamieszkanej przez ludzi o różnych korzeniach, oraz o tym, jak łatwo jest wyzwolić nienawiść.
INTERIA.PL/PAP