Obama chce stworzyć 2,5 mln nowych miejsc pracy
Amerykański prezydent-elekt Barack Obama przedstawił w przemówieniu radiowym plan stworzenia co najmniej 2,5 miliona nowych miejsc pracy, między innymi przez największe od lat 50. inwestycje w infrastrukturę.
Obama zadeklarował również, że będzie zmniejszyć zużycie energii przez władze USA, zwiększyć dostęp do szerokopasmowego internetu i zmodernizować budynki szkół w całym kraju.
- Musimy działać - działać od razu - powiedział w cotygodniowym przemówieniu radiowym Partii Demokratycznej.
Przyszły prezydent, który obejmie swój urząd w styczniu, obiecał podjąć szybkie działania, by wyprowadzić Amerykę z recesji, przez którą stopa bezrobocia sięgnęła 6,7 proc., a do przyszłego roku może przekroczyć nawet 8 proc. Z danych rządowych wynika, że amerykańscy pracodawcy zredukowali w listopadzie 533 tys. etatów - najwięcej od 34 lat.
Przemówienie Obama rozpoczął od zwrócenia się do swojego zespołu ekonomicznego z prośbą, by opracował plan stworzenia 2,5 miliona nowych miejsc pracy do 2011 roku. Prawdopodobnie również Kongres przyjmie w styczniu solidny plan pobudzenia gospodarki, który przyszły prezydent będzie mógł podpisać zaraz po zaprzysiężeniu.
- Rozpoczniemy od przystosowania budynków publicznych, by były bardziej wydajne energetycznie. Nasz rząd płaci obecnie najwyższe rachunki na świecie - przekonywał Obama. W budynkach rządowych do wymiany pójdą stare systemy ogrzewania i zainstalowane zostaną energooszczędne żarówki. Ma to zaoszczędzić miliardy dolarów z kieszeni podatników i stworzyć nowe miejsca pracy.
- Miliony miejsc pracy mają powstać również dzięki największym inwestycjom w naszą narodową infrastrukturę od czasu stworzenia systemu autostrad w latach 50. - oświadczył Obama bez podawania szczegółów.
Według planu Obamy poszczególne stany będą traciły rządowe pieniądze, jeśli szybko nie zainwestują ich w budowę oraz naprawę dróg i mostów. - Ustanowimy prostą zasadę: wykorzystaj pieniądze albo je stracisz - zapowiedział prezydent-elekt.
Obama chce także zmodernizować szkoły i wyposażyć w nowe komputery.
- Odnowimy również naszą superautostradę informatyczną. Jest nie do zaakceptowania, że USA są na 15. miejscu pod względem dostępu do szerokopasmowego internetu - przekonywał.
Obama chce, podłączyć do internetu więcej szkół i bibliotek. Chce też sprawić, by wszystkie amerykańskie szpitale były ze sobą połączone elektronicznie, tak by każdy gabinet lekarski i szpital w Stanach Zjednoczonych korzystał z nowoczesnych technologii i elektronicznych baz danych. Ma to chronić przed błędami lekarskimi i zaoszczędzić miliardy dolarów rocznie.
INTERIA.PL/PAP