Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Obama: Bogactwo Wall Street było "iluzją"

Bogactwo, które stworzyła Wall Street w ciągu ostatniego dziesięciolecia, było częściowo "iluzją", a jej znaczenie w przyszłości zmniejszy się - ocenił prezydent USA Barack Obama w wywiadzie dla "The New York Timesa".

/AFP

Oczywiście, Wall Street po międzynarodowym kryzysie finansowym "będzie nadal ważną częścią" amerykańskiej gospodarki, podobnie jak w latach 70. i 80., ale jej znaczenie nie pozostanie nawet w połowie takie, jak przedtem, a wzrośnie waga innych sektorów - przewiduje w wywiadzie prezydent Stanów Zjednoczonych.

Obama uznał za swego rodzaju "aberrację" fakt, że w ostatnim dziesięcioleciu zyski sektora finansowego stanowiły "znaczną część" wzrostu gospodarczego.

- Sądzę, że to się zmieni - powiedział prezydent. Wyjaśnił , że częściowo tę zmianę wymogą nowe normy postępowania, jakie zostaną narzucone sektorowi finansowemu, które nie pozwolą m.in. na praktyki polegające na podejmowaniu operacji o wysokim ryzyku.

"Ważne jest, abyśmy zrozumieli, jaka część tego bogactwa była zwykłą iluzją" - dodał Obama.

Prezydent USA powiedział, że "zawsze miał wrażenie, iż było rzeczą nie do utrzymania to, co działo się na Wall Street w ciągu ostatnich 10 lub 15 lat i co stało się ze sztucznie nadmuchaną bańką technologiczną, która w końcu eksplodowała".

Nie oznacza to - dodał - że Dolina Krzemowa, statek flagowy sektora technologicznego, nie jest ważną i zasadniczą częścią gospodarki Stanów Zjednoczonych.

"Również Wall Street będzie ważną częścią naszej gospodarki, podobnie jak nią była w latach 70. i 80. Tylko, że nie będzie już ważyła tyle, co połowa całej naszej gospodarki" - zaznaczył.

Oznacza to, że "więcej talentów i więcej środków" powinno pójść zdaniem Obamy do innych sektorów amerykańskiej gospodarki.

- Nie chcemy, aby każdy człowiek z dyplomem mający zdolności matematyczne stawał się maklerem (giełdowym)... Chcemy żeby na przykład niektórzy szli do gospodarki, a inni do informatyki - wskazał prezydent.

W jego przekonaniu kraj nie zwolni tempa rozwoju gospodarczego z tego powodu, że narzuci się obowiązek przestrzegania norm przejrzystości, otwartości i odpowiedzialności w funkcjonowaniu rynków. Wręcz przeciwnie: sektor ów odzyska w ten sposób zaufanie inwestorów i rynków.

Mimo głębokiego kryzysu, jaki przeżywa sektor finansów, Obama wierzy, że stanie on z powrotem na nogi.

- Jestem optymistą: koniec końców potrafimy wprawić z powrotem w ruch tę część sektora finansowego, jaką jest sektor bankowy. Ale być może potrzeba będzie czasu, aby odzyskać zaufanie - powiedział Barack Obama w wywiadzie dla "The New York Times".

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także