"Niezamierzony afront" Tuska wobec Browna
Premier Donald Tusk niechcący wprawił w zakłopotanie premiera Gordona Browna, gdy pouczył go o niebezpieczeństwach zaciągania przez rząd nadmiernego długu i życia na kredyt - pisze środowy "The Times".
Brytyjski dziennik przytacza wypowiedź szefa polskiego rządu po wtorkowym śniadaniu z Gordonem Brownem. Stojąc obok premiera Tuska i słuchając jego wypowiedzi, brytyjski premier miał się według gazety zaczerwienić.
Tusk zastrzegł, że jego intencją nie jest pouczanie innych, jaką politykę gospodarczą mają prowadzić, ale jeśli chodzi o Polskę, to kondycja jej gospodarki wypada korzystnie w porównaniu z innymi, ponieważ Polacy "wykazali się pełną odpowiedzialnością w podejściu do deficytu".
Jednym z głównych powodów, dla których Polska nie została spustoszona przez globalny kryzys finansowy, jest według Tuska to, iż "Polska ma efektywny system nadzoru bankowego i dba o to, by nie uzależnić się od życia na kredyt. W takim podejściu widzi najlepszy sposób na uniknięcie skutków finansowego kryzysu" - streszcza "The Times" wywód premiera.
Gazeta uwypukla kontrast pomiędzy Polską, która broni się przed deficytem i długiem i wciąż się rozwija, a W. Brytanią, której gospodarka kurczy się przez trzy kwartały z rzędu, deficyt budżetowy w proporcji do PKB nie przestaje rosnąć a na sfinansowanie swoich wydatków, rząd Gordona Browna pożyczy w br. 175 mld funtów, wobec 90 mld funtów, które pożyczył w ub.r.
"Po kilku miesiącach nasz rząd uznał, że najlepszą metodą na finansowy kryzys nie jest zwiększanie wydatków, lecz dostępność funduszy publicznych" - przytacza " The Times" inną myśl premiera Tuska.
Także i ona idzie pod prąd działań brytyjskiego rządu szukającego wyjścia z kryzysu w zwiększeniu wydatków rządowych finansowanych z pożyczek.
W ocenie brytyjskiego dziennika, wypowiedź Donalda Tuska jest już drugim niezamierzonym afrontem wobec Browna, w którym brytyjskiemu premierowi wypomniano, że model brytyjskiej gospodarki oparty na lekkiej regulacji sektora bankowo-finansowego w połączeniu z ekspansją kredytów, przyczynił się do najgłębszej recesji od II wojny światowej.
Wcześniej, w czasie wizyty w Chile pod koniec marca br., prezydent Michelle Bachelet w obecności Browna powiedziała, że chilijska gospodarka radzi sobie stosunkowo dobrze ponieważ w okresie wysokiej koniunktury rząd odkładał nadwyżki amortyzujące dekonikunkturę.
Także i ta wypowiedź została w W. Brytanii odebrana jako ironiczna aluzja wobec polityki gospodarczej Browna.
INTERIA.PL/PAP