Taylor zmarł w domu w otoczeniu rodziny - poinformował amerykański magazyn "People", powołując się na Tippi Hedren. "Rod był cudownym kolegą, prawdziwą siłą natury. Byliśmy bardzo, ale to bardzo dobrymi przyjaciółmi" - powiedziała.Największe sukcesy Taylor odnosił w latach 50. i 60. XX w., kiedy to grywał u najznamienitszych reżyserów tamtej epoki kina - wspomnianego Hitchcocka, u George'a Stevensa w "Olbrzymie" (1956 r.), czy później u Michelangelo Antonioniego w "Zabriskie Point" (1970 r.). W "Bękartach wojny" (2009 r.) Quentina Tarantino po raz ostatni wystąpił na srebrnym ekranie, wcielając się w rolę Winstona Churchilla.