Najstarsza mieszkanka Europy skończyła 116 lat. Siostra André uwielbia słodkości
Mógłby jej pozazdrościć niejeden… stulatek. Francuzka Lucile Randon, znana jako siostra Andre, skończyła właśnie 116 lat, jest najstarszą mieszkanką Europy, najstarszą zakonnicą na świecie i ma się bardzo dobrze. O sobie mówi, że jest gadułą.

"Nie zmienię się przecież na stare lata" - przekonuje z właściwą sobie werwą, choć od pewnego czasu musi poruszać się już na wózku inwalidzkim.
Urodziła się w 1904 roku w Ales, przeżyła więc dwie wojny, a dzisiaj żyje spokojnie w Toulonie w południowej Francji. Na 116. urodziny (rok wcześniej dostała od papieża różaniec) przyszły do niej dzieci z całego miasta, aby zaśpiewać ulubione piosenki, ale też towarzyszyć jej w degustacji urodzinowego tortu. Bo siostra André ma co najmniej jedną słabość - ciągle lubi słodkości. "To zawsze była moja słaba strona" - przyznaje.
Lucile Randon nie od razu zdecydowała się na życie zakonne. Co ciekawe, urodziła się w rodzinie hugenotów, czyli francuskich ewangelików reformowanych i dopiero w wieku 19 lat przeszła na katolicyzm. Najpierw była guwernantką, potem nauczycielką w podparyskim Wersalu. Zakonnicą została, mając 40 lat. Wstąpiła wtedy do zakonu szarytek przy Rue du Bac w Paryżu, gdzie turyści często przychodzą po charakterystyczne medaliki, i z tej drogi nie zeszła już nigdy. Dzisiaj mówi, że najwięcej radości sprawia jej codzienna modlitwa.
Po wojnie przez 28 lat pracowała również w szpitalu, opiekując się sierotami i ludźmi starszymi.
Na liście najstarszych żyjących osób siostra André jest druga w kolejności. Japonka Kane Tanaka jest starsza o rok i czterdzieści dni.
W Polsce, jak wynika z dostępnych danych żyją cztery kobiety, które skończyły 110 lat. Tekla Juniewicz obchodziła w czerwcu tamtego roku 113. urodziny.
