Lubanga pod przymusem werbował dzieci, w wieku 15 lat i młodsze, do swojej partyzantki podczas wojny domowej w Demokratycznej Republice Konga (d. Zair) w latach 2002-2003 - ustalili trzej sędziowie orzekający w sprawie. Lubanga kierował zbrojnym ugrupowaniem rebelianckim Unia Kongijskich Patriotów, które wykorzystywało dzieci-żołnierzy w walkach między plemionami Hema i Lendu na północnym wschodzie DRK. - Oskarżony odebrał dzieciństwo dzieciom, które zmuszał do zabijania i gwałcenia. Napiętnował je, zanim miały szansę dorosnąć - powiedział prokurator MTK Luis Moreno Ocampo. Lubanga nie przyznał się do winy. Twierdzi, że był przywódcą Unii Kongijskich Partyzantów, ale nie jej zbrojnego ramienia. Wysokość kary nie jest jeszcze znana, jednak według BBC Lubanga dostanie dożywocie. MTK nie może orzekać kary śmierci. Od sześciu lat Lubanga przebywał w areszcie śledczym przy MTK. Proces w jego sprawie rozpoczął się w 2009 roku i objął zeznania łącznie 67 świadków. W konflikcie w DRK "ponad 60 000 ludzi zostało brutalnie zamordowanych", a na porządku dziennym były "zbiorowe gwałty i tortury oraz przeprowadzane na wielką skalę bezprawne aresztowania" - powiedziała Anneke Van Woudenberg z organizacji Human Rights Watch, która dokumentowała zbrodnie popełnione w DRK. Media wskazują, że środowa decyzja jest bezprecedensowym wydarzeniem w 10-letniej historii Trybunału - po raz pierwszy MTK schwytał i osądził domniemanego zbrodniarza wojennego. Jest to także pierwszy międzynarodowy proces, w którym skupiono się na problemie dzieci-żołnierzy i jako taki może stanowić precedens w podobnych sprawach w przyszłości. Obecnie MTK ściga listem gończym 20 osób podejrzanych o popełnianie zbrodni, m.in. Saifa al-Islama Kadafiego - syna libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego (za przemoc wobec demonstrantów arabskiej wiosny) oraz prezydenta Sudanu Omara al-Baszira (w związku z ludobójstwem w Darfurze). Wojna domowa w DRK trwała z przerwami od połowy lat 90. W 2008 roku siły rządowe i rebelianci podpisali porozumienie pokojowe, które formalnie zakończyło krwawy konflikt. Jednak na wschodzie i północnym wschodzie kraju nadal działają grupy zbrojne walczące z siłami rządowymi i ze sobą nawzajem.