Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Można wyleczyć żółtaczkę C. Za horrendalną sumę

Na całym świecie ok. 170 mln osób zakażonych jest wirusem zapalenia wątroby typu C. Ile z nich będzie mogło pozwolić sobie na nową terapię kosztującą sto tysięcy dolarów?

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne/123RF/PICSEL

 Na rynku jest nowy lek na żółtaczkę typu C: Harvoni. Jego skuteczność ocenia się na 90 proc. tyle, że 12-tygodniowa kuracja w USA kosztuje ok. 100 tys. dolarów. Lek został wynaleziony przez firmę Gilead Sciences. 

Pełzająca infekcja 

Właśnie ze względu na jego cenę rozgorzała dyskusja na temat szybujących w górę cen terapii farmakologicznych. Nie chodzi przy tym tylko o żółtaczkę typu C, ale także o raka, stwardnienie rozsiane czy choroby wieńcowe. Podczas gdy wiele drogich leków wynaleziono na dość rzadkie choroby, w przypadku wirusowego zapalenia wątroby typu C chodzi o pomoc dla 150 mln ludzi. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia WHO rokrocznie pół miliarda ludzi umiera na skutek uszkodzeń wątroby wywołanych przez wirus zapalenia wątroby typu C. Choroba ta może być w organizmie utajona nawet przez dziesiątki lat. Już w tym okresie wirusy atakują wątrobę, co może doprowadzić do jej marskości albo do raka. Wirusy mogą dostać się do organizmu przez transfuzję krwi, szczepienia, czasami także podczas stosunku płciowego. Zakażone osoby zazwyczaj na początku nie mają żadnych dolegliwości; kiedy choroba zostaje stwierdzona, wątroba jest już zazwyczaj poważnie uszkodzona. Jeszcze do niedawna żółtaczkę typu C leczono przy pomocy interferonu pegylowanego alfa-2. Leczenie trwało co najmniej rok, czasami dłużej i wiązało się z ubocznymi skutkami podobnymi do tych przy chemoterapii: ze zmęczeniem, wymiotami, depresjami i wypadaniem włosów. 

"Rewolucja medyczna" 

Nowy lek Harvoni będący dalszym rozwinięciem wcześniejszego leku Gilead Sciences Sovadi, jest w opinii WHO istną "rewolucją medyczną". Pacjent bierze jedną tabletkę dziennie i po 8-12 tygodniach w większości przypadków zdrowieje. Tyle, że dla większości pacjentów w biedniejszych regionach świata to lekarstwo jest nieosiągalne. - Jest generalna tendencja do coraz droższych leków - mówi Stefan Wiktor, szef programu walki z żółtaczką typu C w WHO. - Rzadko kiedy jakiś nowy lek jest tak dużo lepszy od swojego poprzednika, ale mimo tego nie jest słuszne, że ma on tak wysoką cenę. Ludzie umierają tylko dlatego, że te tabletki są dla nich za drogie. Gilead, jak wiele innych koncernów farmaceutycznych, zareagował na tę krytykę systemem zróżnicowanych cen. Cena leku Harvoni zależy od siły ekonomicznej kraju, w którym jest on oferowany. Oznacza to wyższe ceny w Europie i Stanach Zjednoczonych, niższe w biednych krajach. Egipt ma najwyższy wskaźnik zachorowań na żółtaczkę typu C: 14,7 proc. populacji. Tam lek ma kosztować 900 dolarów USA. - To tylko ułamek ceny płaconej w Europie czy USA - podkreśla Norbert Bischofberger, odpowiedzialny w zarządzie Gilead Sciences za badania naukowe. Jego zdaniem to słuszna droga. Jego koncern, który wynalazł także Sovaldi, sprzedał właśnie licencję na produkcję generyku tego leku do Indii. W ten sposób będzie można zagwarantować, że lek ten będzie dostępny w 91 krajach rozwijających się po przystępnej cenie. 

Pomimo niższych cen, wciąż za drogi 

- Robimy co w naszej mocy, żeby ten lek był dostępny w wielu krajach. To nasza filozofia, że na końcu każdy dostanie lek, którego potrzebuje - podkreśla Bischofberger. Krytycy uważają jednak, że te ceny są i tak za wysokie. 900 dolarów dla Egipcjanina, którego roczne dochody wynoszą przeciętnie nieco ponad 3 tys. dolarów, to suma nie do podźwignięcia. Ceny leków nie stoją też w żadnej relacji do kosztów ich produkcji, monitują krytycy. Według badań opierających się na bardzo ostrożnych szacunkach stwierdzono, że koszty produkcji wynoszą niecałe 200 dolarów. - Byłaby więc możliwość zejścia z ceną w dół - podkreśla ekspert WHO. Koncerny zasłaniają się zawsze wysokimi kosztami badań naukowych, ale kiedy rzuci się okiem na ich zyski, trudno będzie im posługiwać się dalej tym argumentem wobec opinii publicznej. Czynny składnik, który czyni Sovaldi i Harvoni "cudowną bronią" na żółtaczkę typu C, to sofosbuvir, wynaleziony przez firmę Pharmasset. Gilead nabył praw do tej substancji przejmując w roku 2011 Pharmasset za 11 mld. dolarów. Wtedy uważano, że koncern robi ryzykowny krok; dziś widać, że się opłacało. Przez dopuszczenie na rynek Sovaldi i Harvoni obroty koncernu Gileads wzrosły w roku 2014 do 24,8 mld euro; jego zyski do 12,1 mld i są czterokrotnie wyższe niż w roku 2013. 

Można wytrzebić wirusa 

Marzeniem, także koncernu Gileads, byłoby, aby wirus żółtaczki typu C można było całkowicie wytrzebić na świecie w przeciągu 15-20 lat. W obliczu tego, jak skuteczne są obecnie leki, specjaliści uważają to przynajmniej teoretycznie za możliwe. Tyle, że bardzo wiele osób w ogóle nie wie o tym, że jest zakażonych. Dlatego potrzebne byłyby szeroko zakrojone testy na obecność wirusa, by zapobiec w ogóle dalszym zakażeniom. - Jest to historyczny punkt zwrotny: za każdym razem, gdy skuteczność jakiegoś leku robi tak ogromny skok do przodu, ukazuje to rozległość całego problemu - podkreśla Stefan Wiktor. Musi być więcej testów i trzeba przygotować cały system służby zdrowia do tego, jak można dotrzeć do tych leków, jak rozpoznawać pacjentów i jak stosować terapię. - To nasza rola. Sama obniżka ceny leku to jeszcze nie wszystko - zastrzega ekspert WHO.

Louise Osborn, Elke Opielka/Małgorzata Matzke, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle

Zobacz także