Miliarderka z Podkarpacia
Jedna z najbogatszych i najbardziej wpływowych Amerykanek Martha Stewart (z domu Kostyra) nie wstydzi się swoich polskich korzeni. W pierwszym polskim numerze magazynu ''Living'' miliarderka zaznacza, że jej dziadek ze strony ojca pochodził z Rudnika nad Sanem. Władze miasta kilkakrotnie próbowały dotrzeć do rodziny miliarderki. Bezskutecznie.
- Ślady prowadzą także do miejscowości Kopki - przyznaje Maria Zygmunt, kierownik biblioteki miejskiej w Rudniku.
O Marcie Stewart cały świat usłyszał kilka lat temu, kiedy została oskarżona o utrudnianie śledztwa w sprawie sprzedaży akcji swojej firmy farmaceutycznej ImClone na dzień przed ich gwałtownym spadkiem. Karę odsiadywała w więzieniu dla kobiet o minimalnym rygorze w miejscowości Alderson w stanie Zachodnia Wirginia. Ta afera miała na nią fatalny wpływ - przytyła kilkanaście kilogramów, zrezygnowała też z kilkunastoletniej walki o wejście na szczyt. Ale nie na długo. Niedawno weszła na polski rynek ze swoim sztandarowym czasopismem ''Martha Stewart Living''.
Amerykanka w każdym calu
- W USA nikt nie myśli o Marcie Stewart jak o Polce. To Amerykanka - mówi Maria Zygmunt, kierownik biblioteki miejskiej w Rudniku nad Sanem. - W Stanach widziałam w księgarniach jej książki. Są naprawdę pięknie wydane.
Jednak Martha, której imperium medialne oszacowano cztery lata temu na ponad miliard dolarów, nie wstydzi się swoich korzeni. - Polskie dziedzictwo zawsze było dla mnie ważne. Moi przodkowie pochodzą z Waszego wspaniałego kraju. Ojciec mojej matki, Joseph Ruszkowski, urodził się w Kotuniu, a moja babcia Katherine Albiniak w Janowie Lubelskim. Rodzice mojego ojca Frances Kostyra i Helen Krukar pochodzą z Rudnika nad Sanem - pisze Martha Stewart w przedmowie do pierwszego polskiego numeru ''Living'', który ukazał się w listopadzie (według innych źródeł, jest to Frank Kostyra, który urodził się w Kopkach koło Rudnika oraz Helen Krukar ze Lwowa - przyp. red.)
Kostyrów jest tu dużo
- Obie pary spotkały się w Stanach Zjednoczonych na początku XX wieku. Przekazały swoim dzieciom, a później wnukom polskie tradycje. Moja 93-letnia mama Martha Kostyra wciąż rozmawia po polsku z przyjaciółmi i rodziną w Polsce (matka miliarderki zmarła w ub. miesiącu w szpitalu - przyp. red.). To właśnie moją mamę poprosiłam o przetłumaczenie tego listu - pisze dalej Martha.
- Jesteśmy bardzo dumni z tego, że naszych stron wywodzi się słynna Martha Stewart - podkreśla Waldemar Grochowski, burmistrz Rudnika nad Sanem. Wraz z pracownikami Urzędu Stanu Cywilnego w Rudniku próbował on odszukać rodzinę miliarderki, ale na razie bezskutecznie. - Urzędnicy wertowali stare dokumenty, ale na żaden ślad nie trafiliśmy - mówi. - I w Rudniku, i w Kopkach jest dużo nazwisk Kostyra - dodaje Maria Zygmunt.
Matka, żona, modelka i makler
O Marcie mówi się, że jest ikoną i ucieleśnieniem tzw. amerykańskiego snu. Ojciec zawsze miał jej powtarzać, że dzięki swojej urodzie daleko zajdzie. Ale swój sukces zawdzięcza nie tylko ładnej buzi. Od zawsze była bowiem bardzo pracowita, przedsiębiorcza i wytrwała w dążeniu do celu. W swojej karierze była już modelką, prowadziła firmę cateringową, była maklerem i zarządzała ogromnym medialnym imperium. Za kreatorkę stylu życia uznawana jest od 1982 roku, kiedy na rynku ukazała się książka pt. ''Entertaining'' (Przyjęcia), w której prezentowała zbiór przepisów kulinarnych. W grudniu 2005 roku kupiła od Courtney Love, wdowy po Kurcie Cobainie (liderze grupy Nirvana), prawa do twórczości jej zmarłego męża za 70 mln dolarów.
Zobacz galerię: Martha Stewart
Pamięta pola uprawne i sady...
Kilka lat temu przyjechała do Polski. - Miałam przyjemność odbyć z mamą podróż do ojczyzny naszych dziadków. Spędziłyśmy w Polsce dwa cudowne tygodnie, odwiedzając rodzinę i przyjaciół. Byłam zachwycona pięknym, wiejskim krajobrazem, który podziwiałam w drodze z Warszawy do Krakowa. Szczególnie utkwiły mi w pamięci pola uprawne i sady - kończy list Martha Stewart. - Jak wielu ludzi lubię święta i związane z nimi zwyczaje. Ogromną radość daje mi dzielenie się moimi pomysłami na temat gotowania i dekorowania domu (...) Życzę wszystkim wesołych świąt!
KATARZYNA DRĄŻEK