Ogromna liczba znamion, zlokalizowanych także na narządach wewnętrznych, sprawiła, że Artiom od chwili narodzin był narażony na rozwój złośliwego raka skóry. Rokowania lekarzy były mało optymistyczne również ze względu na rozszczep kręgosłupa. Początkowo spodziewano się, że dziecko przeżyje zaledwie 10 dni. "Chłopiec panda" ma wolę walki Chłopiec przeszedł operację kręgosłupa, która pozwala mu rozwijać się prawidłowo i samodzielnie chodzić. Jego rodzice założyli mu konto w mediach społecznościowych. Artiom jest tam nazywany "chłopcem pandą". "W ten sposób możemy podzielić się naszą historią i nawiązać kontakt z ludźmi, którzy mają podobne doświadczenia. Znamiona nie powinny być ukrywane ze wstydu. Musimy zaakceptować, że piękno przychodzi w różnych kształtach i formach i nigdy nie wolno nam tego zmienić" - tłumaczyła matka chłopca - Mariam - w rozmowie z brytyjskim dziennikiem "The Sun". "Chłopiec panda" ma dwóch starszych braci. Gdy zobaczyli go pierwszy raz, zapytali rodziców, "kiedy zdążył się tak ubrudzić czekoladą". Szybko zrozumieli, z jakimi problemami się zmaga i w pełni go akceptują.