Media: Niesłychane spotkanie w Katyniu
Włoska prasa w relacjach z Katynia kładzie nacisk na historyczne znaczenie gestu premiera Władimira Putina, oddającego hołd zamordowanym Polakom. Zwraca się uwagę na symbolikę zachowania szefa rosyjskiego rządu, który przykląkł składając wieniec.
Największe włoskie dzienniki odnotowują, że Putin jako pierwszy rosyjski przywódca przybył do Katynia.
"Corriere della Sera" informuje, że dla premiera Rosji była to okazja do tego, by powtórzyć słowa jednoznacznego potępienia "reżimu z przeszłości". "Potępieniu temu nie towarzyszyły przeprosiny za zbrodnię, których niektórzy w Polsce oczekiwali" - dodaje mediolańska gazeta.
Zauważa jednocześnie, że uroczystością "zdają się być usatysfakcjonowani" przedstawiciele polskich władz, obecni na rocznicowych uroczystościach. W artykule pada stwierdzenie, że premier Donald Tusk "robi wszystko, by zbliżyć oba kraje". Przypominając historię radzieckich kłamstw na temat zbrodni katyńskiej największy włoski dziennik konstatuje: "Teraz, wraz z wizytą Putina i Tuska, powinno się wreszcie dojść do wspólnej prawdy".
Obszernie o ceremonii informuje "La Stampa". Publicystka Lietta Tornabuoni w komentarzu "Lekcja Katynia" pisze, że "robi wrażenie" wielka ceremonia ku czci ofiar z udziałem władz cywilnych i wojskowych Polski, a także premiera Władimira Putina.
"Teraz Polacy i Rosjanie razem uroczyście obchodzą rocznicę tej masakry. Wydaje się to niesłychane, mimo, że minęło tyle czasu. Wydaje się to niesłychane, jeśli pomyśli się o jakże odmiennej postawie Turków, zaprzeczających swej odpowiedzialności (za masakrę Ormian - red.)" - ocenia włoska publicystka. I podsumowuje: "Wydaje się to niesłychane, ale to prawda, a postęp narodów także na tym polega".
"La Repubblica" przytacza słowa Putina o tym, że nie ma usprawiedliwienia dla tej zbrodni oraz że winą za nią nie można obarczać narodu rosyjskiego. "Zatem żadnych przeprosin ze strony Rosji dla Polski. Winny był Stalin" - konstatuje rzymski dziennik.