Mąż Julii Tymoszenko prosi o azyl w Czechach
Mąż byłej premier Ukrainy Julii Tymoszenko poprosił o azyl w Czechach - informuje dziennik Pravo.
Oleksander Tymoszenko - jak twierdzi gazeta - miał zwrócić się o azyl w grudniu ubiegłego roku.
51-letni Tymoszenko jest przedsiębiorcą, posiadającym od kilku lat udziały w międzynarodowej spółce przemysłowej w Usti nad Łabą. Nigdy nie angażował się w żadną działalność polityczną na Ukrainie. Według dziennika przedsiębiorca i była pani premier są w separacji. Nie rozwiedli się jednak.
Jeśli Oleksander Tymoszenko otrzyma azyl w Czechach może to spowodować ochłodzenie stosunków między Pragą a Kijowem.
Podobnie było rok temu, gdy czeskie władze udzieliły azylu byłemu ministrowi w rządzie Tymoszenko Bohdanowi Danyłyszynowi. Ukraina ściga go międzynarodowym listem gończym za narażenie skarbu państwa na straty w wysokości 18,5 mln hrywien (ponad 6,7 mln złotych). Zdaniem ukraińskiej opozycji oskarżenia wobec Danyłyszyna mają podtekst polityczny. Czeskie MSZ uznało, że polityk ten nie może liczyć na sprawiedliwy proces na Ukrainie.
W październiku Julia Tymoszenko została skazana na siedem lat pozbawienia wolności za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją w 2009 roku; sąd apelacyjny utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.
Pod koniec grudnia Tymoszenko została przeniesiona z kijowskiego aresztu do kolonii karnej dla kobiet w Charkowie. Według zwolenników byłej premier, ma ona poważne problemy z kręgosłupem.
Prócz wyroku siedmiu lat pozbawienia wolności Tymoszenko otrzymała trzyletni zakaz zajmowania stanowisk państwowych oraz została zobowiązana do wypłacenia państwowej firmie paliwowej Naftohaz Ukrainy odszkodowania w wysokości 1,5 mld hrywien (ok. 600 mln złotych). Według sądu była to wartość strat, które poniósł Naftohaz w wyniku zawarcia przez Tymoszenko niekorzystnych umów gazowych z Rosją.
Wyrok więzienia dla byłej premier poważnie zachwiał stosunkami między Ukrainą a UE, która uznała, że władze ukraińskie mają wybiórczy stosunek do prawa.
Prawnicy ukraińskiej polityk mają nadzieję, że Europejski Trybunał Praw Człowieka, do którego Tymoszenko zwróciła się o rozpatrzenie jej sprawy, oczyści ją z zarzutów. Trybunał zgodził się zastosować w jej sprawie przyspieszone procedury.
IAR/PAP/INTERIA.PL