USS Abraham Lincoln pokonał trasę "zgodnie z wcześniejszym planem i bez incydentów" - powiedziała Rebarich. Wskazała, że było to rutynowy rejs. Agencje światowe zwracają uwagę na to wydarzenie w związku z groźbami Iranu z początku stycznia. Wówczas dowódca sił zbrojnych Iranu Ataollah Salehi oświadczył, że Iran "podejmie działania", jeśli lotniskowiec sił USA powróci do Zatoki Perskiej, skąd wypłynął podczas irańskich manewrów wojskowych. Jednak w minioną sobotę szef irańskiej Gwardii Rewolucyjnej gen. Hosejn Salami powiedział mediom, że obecność okrętów USA w Zatoce Perskiej "nie jest niczym nowym". Agencja Reutera ocenia, że w ten sposób starał się złagodzić ton wcześniejszych wypowiedzi. Słowa Salehiego z początku miesiąca przyczyniły się do eskalacji retoryki na linii Teheran-Waszyngton. Iran, w związku z sankcjami, jakie Zachód nakłada na niego za odmowę wstrzymania wzbogacania uranu, zagroził zablokowaniem strategicznej cieśniny Ormuz. Minister obrony USA Leon Panetta oznajmił w odpowiedzi, że siły zbrojne USA są w pełni przygotowane do przeciwdziałania groźbom zamknięcia cieśniny. Okręt Abraham Lincoln został wysłany do Zatoki Perskiej, by zastąpić USS John C. Stennis, poprzednio kierujący operacjami sił amerykańskich w tym regionie.