Na początku miesiąca prokurator oświadczył, że Jackson "zapłacił życiem" za przestępcze niedbalstwo jego osobistego lekarza, co pozbawiło troje dzieci ich ojca. Conrad Murray od początku nie przyznawał się do winy, odmówił również przed sądem składania zeznań. Jednak przez opinię publiczną już wcześniej został skazany. Od początku zarzucano mu zaniedbanie swoich lekarskich obowiązków i podanie zbyt dużej ilości leku przeciwbólowego o nazwie Propofol, co w połączeniu z innymi medykamentami uspokajającymi, jakie wcześniej zażył Jackson, w konsekwencji doprowadziło do jego śmierci. Sam proces trwał sześć tygodni, a przesłuchano w nim 49 świadków. Zarówno obrona jak i prokuratura cały czas podtrzymywały swoje stanowiska. Adwokaci Murraya żądali dla niego uniewinnienia, a prokurator czterech lat więzienia. Czytaj raport specjalny: Michael Jackson nie żyje