Lech Kaczyński odwiedził polskich żołnierzy w Ghazni
Prezydent Lech Kaczyński odwiedził polską bazę wojskową w prowincji Ghazni w Afganistanie.
Prezydent przybył do bazy Ghazni z dwuipółgodzinnym opóźnieniem. Wylot wojskowego śmigłowca z Kabulu opóźnił się w powodu złej pogody.
Lech Kaczyński życzył polskim żołnierzom z okazji świąt wielkanocnych szybkiego powrotu do domu i wypełnienia ciężkiej misji, jaka przed nimi stoi.
Żołnierze w rozmowie z dziennikarzami podkreślali, że sytuacja w strefie, za którą odpowiadają, jest cały czas bardzo napięta. Jak mówią, do wymiany ognia dochodzi średnio od dwóch do trzech razy w tygodniu.
W prowincji Ghazni, za którą odpowiadają Polacy, spodziewany jest wzrost zagrożenia. Ma to związek m.in. z planowanymi na sierpień wyborami prezydenckimi w Afganistanie, a także prowadzeniem przez Amerykanów wzmożonych działań w sąsiednich prowincjach.
Pod koniec marca rząd wystąpił do prezydenta - zwierzchnika sił zbrojnych - z wnioskiem o zwiększenie polskiego kontyngentu w Afganistanie z 1600 do 2000 żołnierzy. Ma to nastąpić w ramach najbliższej, piątej zmiany, która rozpocznie służbę w połowie kwietnia. Prezydent zapowiedział już, że podpisze wniosek po powrocie z Afganistanu.
Spotkanie w bazie Ghazni było ostatnim punktem jednodniowej wizyty Lecha Kaczyńskiego w Afganistanie, pierwszej wizyty prezydenta w tym kraju. Wcześniej, w Kabulu, polski prezydent rozmawiał z prezydentem Hamidem Karzajem i spotkał się z polskimi żołnierzami stacjonującymi na lotnisku w stolicy Afgaistanu.
INTERIA.PL/PAP