Kto rządzi Bułgarią?
Ministrowie i posłowie bułgarskiej lewicy utknęli w ponad 6-metrowych zaspach w górach Riła, na południe od Sofii - informują w poniedziałek bułgarskie media.
Premier i lider lewicy Sergiej Staniszew zorganizował seminarium dla przedstawicieli partii w wysokogórskim kurorcie Bełmeken. W sobotę zjechali tam ministrowie, posłowie, szef parlamentu i sam premier. W nocy jednak spadł obfity śnieg, a wiatr utworzył ogromne zaspy, odcinając seminarzystów od reszty świata.
Dziennik "Monitor" pyta w poniedziałek, kto w takim razie rządzi krajem, skoro szef Zgromadzenia Narodowego i premier są w górach.
Według "Dnewnika", cała władza spadła na wicepremiera i ministra spraw zagranicznych Iwajło Kałfina, który nie chciał dzielić pokoju z kolegą w skromnym hotelu w Bełmekenie, i udał się do pobliskiego Welingrada, unikając tym samym śnieżnej pułapki.
Dziennikarze i przedstawiciele lewicy w niedzielę po południu na próżno czekali na odblokowanie 10-kilometrowego odcinka drogi. Sytuację utrudniają obfite opady śniegu.
INTERIA.PL/PAP