Zainteresowanych pracą w ojczyźnie jest tak wielu, że firmy rekrutacyjne na Wyspach zaczęły już przedstawiać oferty zatrudnienia z Polski. Na jedną przypada nawet kilkudziesięciu chętnych. Według profesor Krystyny Iglickiej, eksperta od imigracji zarobkowej z Centrum Stosunków Międzynarodowych, redukcje mogą dotknąć nawet 360 tys. Polaków pracujących na Wyspach. Według różnych szacunków pracuje ich teraz od 900 tys. do nawet 1,2 mln. Ale nie tylko finansistom i budowlańcom zagląda w oczy widmo bezrobocia. Źle dzieje się też w gastronomii, bo szukający gwałtownie oszczędności mieszkańcy Wysp mniej chętnie niż kiedyś zaglądają do barów i restauracji. Na zawirowaniach na rynku pracy korzystają agencje zatrudnienia, które zaczęły wystawiać oferty pracy z Polski. Zainteresowanie, szczególnie wśród bankowców, jest ogromne. - Na każde ogłoszenie o pracy w Polsce od razu dostajemy kilkadziesiąt CV - mówi pracownik londyńskiej firmy rekrutującej ludzi do sektora finansowego.