Kryzys klimatyczny to nie pieśń przyszłości. W wielu krajach już się zaczęło - pisze BBC. Miliony ludzi zmagają się z ekstremalnymi temperaturami lub stoją w obliczu zagrożeń spowodowanych powodziami, czy błyskawicznie rozprzestrzeniającymi się pożarami. Miejskie wyspy ciepła. "Mamy wiele bezsennych nocy" Shakeela Bano mieszka w Indiach, w Ahmadabadzie. Jak opowiada, bywa, że po zmroku rozkłada pościel na dachu parterowego domu, w którym mieszka wraz z rodziną. W niektóre noce jest zbyt gorąco, by spać wewnątrz. Ale czasami i na zewnątrz ciężko zasnąć. "Mamy wiele bezsennych nocy" - mówi. Shakeela pokój dzieli z mężem, córką i trójką wnucząt. Nie ma w nim okien, a chłód zapewnia jeden sufitowy wentylator - opisuje BBC. W związku ze zmianami klimatycznymi w wielu indyjskich miastach temperatura w ciągu dnia sięga do 50 stopni Celsjusza. Gęsto zaludnione obszary o zwartej zabudowie są szczególnie dotknięte zjawiskiem nazywanym mianem "miejskiej wyspy ciepła", które polega na występowaniu wyższej temperatury powietrza w mieście w porównaniu z obszarami niezabudowanymi lub mało zabudowanymi. Materiały takie jak beton, cegła, asfalt nagrzewają się, a następnie oddają ciepło dodatkowo dogrzewając otoczenie.W domach takich, w jakim mieszka Shakeela, temperatury sięgają nieraz 46 stopniom Celsjusza. Dlatego mieszkańcy pokrywają dachy lub całe budynki białą farbą. To pomaga obniżyć temperaturę średnio o 3-4 stopnie. Kryzys klimatyczny. Pracuje nocą i myśli o migracji Sidi Fadoua pochodzi Mauretanii, to kraj w północno-zachodniej Afryce. Żyje w małej wiosce na skraju Sahary. Jak mówi, upały z którymi musi się mierzyć, nie są normalne. "To jak ogień" - stwierdza. Pracuje w kopalni soli, ale czasami jest tak gorąco, że nawet przyzwyczajony do upałów Afrykańczyk nie daje rady. Latem, żeby uniknąć pracy w temperaturach powyżej 45 stopni Cejsjusza, Sidi pracuje nocą.O inną pracę trudno. Coraz mniej osób hoduje kozy i owce, bo brakuje roślinności, która stanowi ich pożywienie. Za to coraz więcej osób decyduje się wyemigrować. Sidi chciałby zamieszkać w nadmorskim mieście, Nouadhibo, gdzie - jak mówi - wieje chłodna morska bryza. Czytaj także: Poradnik na szczyt klimatyczny COP26. Zatrzymanie wzrostu temperatur trudne - Zatrzymanie wzrostu średniej temperatury na Ziemi w granicach 1,5 st. C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej będzie "bardzo, bardzo trudne" - przyznał Alok Sharma, przewodniczący trwającej w Glasgow ONZ-owskiej konferencji klimatycznej COP26. Głównym celem trwającej do 12 listopada konferencji jest wzmocnienie uzgodnień zawartych w Paryżu w 2015 r., gdy po raz pierwszy wszystkie kraje zawarły porozumienie o walce z globalnym ociepleniem i redukcji emisji gazów cieplarnianych. Ustalono wówczas, że wszystkie strony będą "kontynuować wysiłki" w celu ograniczenia wzrostu temperatury na świecie do 1,5 st. C w stosunku do poziomu sprzed epoki przemysłowej i utrzymania tego wzrostu "znacznie poniżej" 2,0 st.