W weekend sznur kanadyjskich kierowców ciężarówek i samochodów osobowych wyruszył do Toronto i Ottawy. Konwój Wolności protestuje m.in. przeciwko mandatom za brak szczepienia. Uczestnicy Konwoju Wolności, bo tak nazwali się demonstranci, stworzyli zbiórkę na platformie crowdfundingowej GoFundMe, która pozwala ludziom zbierać pieniądze na różne cele. Do tej pory zebrano około 10 milionów dolarów (7,9 mln dolarów; 5,8 mln funtów). Do tej pory aresztowano trzy osoby W oświadczeniu serwis crowdfundingowy napisał, że "wstrzyma już przekazane darowizny i zwróci wpłaty darczyńcom, którzy wypełnią odpowiedni formularz". Ma to związek z doniesieniami policji o "przemocy" uczestników Konwoju. Według ustaleń "BBC News", jak dotąd aresztowano trzy osoby: jedną za posiadanie broni, drugą oskarżoną o uszkodzenie mienia poniżej 5 tys. dolarów, a trzecią za groźby w mediach społecznościowych. GoFundMe oświadczył, że kiedy zbiórka się rozpoczęła, to demonstracje były pokojowe, ale "od tego czasu naruszyły warunki korzystania z usługi przez zakazujące promowania przemocy i nękania" - napisali przedstawiciele platformy. Dalej czytamy, że GoFundMe ma "dowody od organów ścigania, że wcześniej pokojowa demonstracja stała się 'okupacją', z policyjnymi doniesieniami o przemocy i innych nielegalnych działaniach". Organizatorzy Konwoju Wolności obiecali pokojowy protest - Wypłacony już milion dolarów trafi tylko do uczestników, którzy udali się do Ottawy, aby pokojowo zaprotestować - powiedział GoFundMe, który od razu zaznaczył, że "żadne dalsze fundusze nie zostaną bezpośrednio przekazane organizatorom Konwoju Wolności - będziemy współpracować z organizatorami, aby wysłać wszystkie pozostałe środki do wiarygodnych i uznanych organizacji charytatywnych zweryfikowanych przez GoFundMe" - dodano w oświadczeniu.W odpowiedzi organizatorzy Konwoju Wolności obiecali pokojowy protest i poszanowanie prawa, ale także "zostać tak długo, jak trzeba". - Rozumiemy waszą frustrację i naprawdę chcielibyśmy mieć inny sposób na przekazanie naszych postulatów - powiedział organizator konwoju Chris Barber. Dodał, że "odpowiedzialność za wszystkie niedogodności spoczywa bezpośrednio na barkach polityków, którzy wolą oczerniać nas i wyzywać, niż angażować się w pełen szacunku, poważny dialog".Policja powiedziała, że jest zaniepokojona tym, jak "Konwój Wolności wywołał ekstremistyczną retorykę".