Koniec z "mademoiselle". Francuzi upraszczają język
Od niepamiętnych czasów niezamężną Francuzkę określało się słowem "mademoiselle", czyli panna, aby odróżnić ją od mężatki, czyli "madame". Teraz rząd Francji uznał, że to rozróżnienie jest zbędne, przynajmniej jeśli chodzi o rozbudowaną francuską biurokrację.
Okólnik, wydany przez biuro premiera, nakazuje odchodzenie od "mademoiselle" w urzędowych dokumentach.
Dotychczas Francuzki miały obowiązek identyfikowania swego stanu cywilnego na wszystkich dokumentach, od zeznań podatkowych po wnioski o odszkodowanie z tytułu polisy ubezpieczeniowej. Nie miały opcji neutralnej, takiej jak angielska "Ms."
Francuscy panowie nigdy nie mieli takich problemów - każdy z nich, kawaler, czy żonaty, zawsze był po prostu "monsieur".
Feministki, które od dawna wzywały do skończenia z "mademoiselle", okólnik w tej sprawie powitały z satysfakcją.