Jak podało meksykańskie Narodowe Centrum Zarządzania Kryzysowego, ostatnie erupcje nie były bardzo silne. Nie ma komunikatów o jakiejkolwiek ewakuacji. W ostatnich latach wulkan - znajdujący się ok. 60 km od stolicy - staje się jednak coraz bardziej niebezpieczny. Do jednej z największych jego erupcji doszło ok. półtora roku temu. Odczuwalna była nawet 6 km od wulkanu. Ewakuowano wtedy wszystkich w promieniu 12 km. Wulkanolodzy uważają, że w niedalekiej przyszłości może dojść do katastrofalnej erupcji, która doprowadzi do zapadnięcia się stożka. Wszystko przez to, że codziennie bardzo szybko powiększa się kopuła wulkanu.