"Dzięki Bogu przywódcy muzułmanów potępili ten atak" -podkreśla duchowny. Realna jest jednak groźba, że w odwecie ludzie będą szukać terrorystów niszcząc dom po domu mieszkania muzułmanów.Ludzie są w szoku - dodaje ojciec Stefano Giudici.W rozmowie z IAR kapłan przyznał, że jechał dziś samochodem z jednej strony Nairobi na drugą. Na drogach ruch jest normalny. Natomiast przy supermarketach zauważył więcej strażników niż zwykle. Tam gdzie zawsze gromadzą się ludzie jest ich dziś dużo mniej - dodaje kapłan. Ojciec Stefano podkreśla, że w centrum handlowym wciąż słychać strzały.Terroryści, którzy zajęli centrum handlowe, należą do somalijskiej organizacji al-Szabah. Domagają się wycofania z Somalii kenijskich wojsk. Według kenijskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, terroryści pochodzą z różnych krajów świata.