Kanada: Wraca sprawa paralizatorów
Kanadyjska policja powinna wykazywać więcej powściągliwości w korzystaniu z paralizatorów i używać ich wyłącznie wobec tych, którzy stwarzają poważne zagrożenie.
Zalecenie to jest zawarte w opublikowanym w środę raporcie komisji zajmującej się skargami na policję. Raport powstał po incydencie z października 2007 roku, kiedy na lotnisku w Vancouver zmarł polski imigrant Robert Dziekański, porażony paralizatorem (taserem).
Paul Kennedy, który przewodniczy komisji, podkreślił, że taserów powinno się używać tylko wobec osobników, którzy są "nastawieni wojowniczo" lub stwarzają zagrożenie "dla życia lub zdrowia policjantów".
Zdaniem Kennedy'ego w miastach funkcjonariusze, których wyposaża się w paralizatory, powinni być w stopniu powyżej kaprala. Na obszarach wiejskich, gdzie policji jest mniej, na używanie taserów należy zezwolić tylko funkcjonariuszom z co najmniej pięcioletnim stażem.
INTERIA.PL/PAP