Podczas gdy maksymalna kara za takie przestępstwa wynosi 15 lat, Włoch dostał niższy wyrok dlatego, że - jak podkreślił sędzia w uzasadnieniu - skazany to Sardyńczyk, a zatem należy wziąć pod uwagę "uwarunkowania kulturowe i etniczne" oskarżonego. To rasizm - protestują oburzeni włoscy politycy i intelektualiści. Pochodzący z Cagliari na Sardynii Maurizio Pusceddu przez trzy tygodnie znęcał się nad swą byłą narzeczoną, gwałcił, ranił nożem i oblewał octem. Włoskie gazety podkreślają w piątek, że akt oskarżenia to przerażający opis tortur, jakie zadał młodej Litwince zarzucając jej zdradę. Prasa przytacza liczne głosy oburzenia z powodu decyzji przewodniczącego składu sędziowskiego, którego zdaniem należało zmniejszyć karę uwzględniając to, "jaka jest rola mężczyzny i kobiety" w miejscu, skąd pochodzi oskarżony. Zdaniem komentatorów we Włoszech wyrok ten jest "policzkiem wymierzonym mieszkańcom Sardynii, zwłaszcza zaś kobietom, wobec których usprawiedliwia się przemoc. To obraza dla wymiaru sprawiedliwości, to współczesny rasizm - mówią politycy i intelektualiści. - To tak, jakby utrzymywać, że zbrodnię, popełnioną dzisiaj przez Niemca można zrozumieć, ponieważ 60 lat temu jego kraj był odpowiedzialny za zamordowanie milionów ludzi - powiedział przedstawiciel polityk chrześcijańskiej partii Udeur Antonio Satta. Przewodniczący władz na Sardynii Renato Soru wyraził zaś opinię, że wyrok wydany przez niemieckiego sędziego jest dowodem na to, że "imbecyle wciąż istnieją".