Japoński himalaista posprzątał Mount Everest
Pół tony śmieci zebrał i usunął z Mount Everestu japoński himalaista. Ken Noguchi już po raz piąty zdobył najwyższy szczyt świata, ale nie chodzi mu wcale o to, żeby przecierać nowe szlaki, lecz sprzątać - podała w poniedziałek agencja Associated Press.
Noguchi rozpoczął sprzątanie Mount Everestu w 2000 roku. W czasie wszystkich ekspedycji zebrał łącznie 9 ton śmieci.
Ze względu na zaśmiecenie Mount Everest bywa złośliwie nazywany "najwyższym wysypiskiem świata". Chociaż szacunki nie są jednoznaczne, niektórzy eksperci twierdzą, że na górze może znajdować się nawet 50 ton śmieci.
Jednak zdaniem japońskiego himalaisty, Everest jest teraz o wiele czystszy niż kiedyś, bo zwiększyła się świadomość ekologiczna ludzi.
- W czasie tegorocznej ekspedycji zobaczyłem, że odpadów na górze jest znaczne mniej - uspokoił dziennikarzy Noguchi.
Nepalskie władze zaostrzyły w ostatnich latach przepisy. Teraz ekipom wspinaczy i ich przewodnikom, którzy nie zabiorą ze sobą wszystkich odpadów i zużytego sprzętu, grozi grzywna w wysokości 4 tys. dolarów.
INTERIA.PL/PAP