Iwanow nie zgadzał się z antyzachodnią polityką Kremla
Zdaniem niektórych rosyjskich dzienników Igor Iwanow - do niedawna sekretarza rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego - podał się do dymisji, bo nie zgadzał się z antyzachodnią polityką Kremla.
Dawny minister spraw zagranicznych nie zgadzał się z obecnym kursem w rosyjskiej polityce zagranicznej polegającym na ostrej konfrontacji z Zachodem - napisał w czwartek dziennik "Wriemia Nowostiej".
Gazeta dodaje, że "Iwanow będąc człowiekiem zasadniczo niekonfliktowym, odszedł cicho na, jak wszystko na to wskazuje, w pełni zasłużony wypoczynek".
Dziennik internetowy "Gazieta" pisze, że Iwanow "nie utożsamiał się z ekipą (Władimira) Putina". "Gazieta" podkreśla, że "różnice stylu stały się oczywiste, gdy Rosja wprowadziła embargo wobec Gruzji w roku 2006, a pogłębiły się po przemówieniu Putina w Monachium w lutym", w którym prezydent Rosji ostro skrytykował USA.
Według dziennika "Gazieta", Iwanow nie podtrzymał antyamerykańskich oskarżycielskich wypowiedzi gospodarza Kremla i decyzji o moratorium na wykonywanie postanowień Traktatu o Ograniczeniu Sił Konwencjonalnych w Europie (ang. CFE).
Igor Iwanow został sekretarzem Rady Bezpieczeństwa Narodowego w roku 2004, po tym jak stracił tekę ministra spraw zagranicznych. Zastąpił wtedy Siergieja Iwanowa, obecnego pierwszego wicepremiera i kandydata do sukcesji po Putinie.
Na pytanie dziennikarzy, czym będzie się zajmować, Igor Iwanow powiedział w środę, że "przede wszystkim powie, czym się nie będzie zajmować, a mianowicie - polityką".
Iwanow - doktor nauk historycznych - zamierza zająć się pracą naukową i dydaktyczną.
INTERIA.PL/PAP