Na stacji znajdowało się kilkadziesiąt tysięcy osób kiedy zawalił się fragment kładki dla pieszych nad torami, co wywołało zbiorową panikę. - Zapanował kompletny chaos. Przez co najmniej 2 godziny po wypadku nie było na miejscu żadnego lekarza ani karetki - powiedział jeden ze świadków indyjskiej telewizji informacyjnej NDTV. Na przekazywanych przez stacje telewizyjne zdjęciach widać było przepychające się w różnych kierunkach tłumy oraz policję, która usiłowała zaprowadzić porządek. Do Allahabadu przybywają miliony pielgrzymów, aby wziąć udział w hinduistycznym święcie religijnym Maha Kumbh Mela (Wielkim Święcie Dzbana). W święcie, które trwa łącznie 55 dni i zaczęło się 14 stycznia, wzięło udział w niedzielę ponad 30 mln ludzi. Zanurzyli się oni w Gangesie, w pobliżu miejsca, gdzie do rzeki wpływa dopływ Jamuna oraz gdzie - według wierzeń hinduskich - pojawia się trzecia święta rzeka, podziemna Saraswati. Hindusi wierzą, że rytualne ablucje zmywają z nich dawne grzechy, dzięki czemu mogą wyzwolić się z cyklu narodzin i śmierci. Podczas tegorocznego święta w Gangesie zamierza się zanurzyć ponad 110 mln ludzi. W celu zapewnienia bezpieczeństwa podczas festiwalu zmobilizowano około 50 tysięcy policjantów, żołnierzy, a także agentów służb specjalnych. Władze chcą zapobiec takim tragediom jak w czasie Wielkiego Święta Dzbana w 1954 roku, kiedy tłum zadeptał na śmierć - według różnych ocen - od 500 do 800 osób.