Lekarz rodzinny z Heerlen, na południu Holandii, został oskarżony o spowodowanie dwóch aborcji wbrew woli kobiety. Jak relacjonuje dziennik "De Telegraaf", kobieta powiedziała w sądzie, że chciała urodzić dziecko. Kiedyś przechwyciła pigułkę i dała ją swojemu ginekologowi do zbadania. Okazało się, że była to pigułka aborcyjna Myfegine. Prokuratura uważa również, że udowodniono, iż mężczyzna w złych warunkach higienicznych wykonał kobiecie dwa zastrzyki, powodując ropnie, z powodu których kobieta musiała być operowana. Przyznał się do winy W swoim oświadczeniu kobieta nazwała mężczyznę "wilkiem w owczej skórze, który wykorzystał jej bezbronność i zniszczył jej życie". W sądzie lekarz przyznał się do winy. Został pozbawiony prawa wykonywania zawodu i grożą mu trzy lata pozbawienia wolności. Wyrok sądu zapadnie 4 maja.