Do wypadku doszło we wtorek w godzinach wieczornych. Jak donosi portal t-online, dwie młode kobiety znalazły się na torach około 250 metrów za stacją kolejową Allermöhe. Maszyniście regionalnego pociągu jadącego w kierunku Nettelnburga nie udało się zahamować. Jedna z dziewcząt zginęła na miejscu, druga w ciężkim stanie trafiła do szpitala. O tym, że dwie 18-letnie kobiety miały być bliźniaczkami donosiły lokalne media. Taką wersję podała także agencja AFP. Wypadek w Hamburgu. Pracownicy kolei: Kobiety już wcześniej wchodziły na tory Jeden z pracowników przedsiębiorstwa kolejowego Deutsche Bahn mówił, że kobiety były znane z tego, że regularnie wchodziły na tory kolejowe. Następnie tuż przed przyjazdem pociągu odskakiwały na bok. Jak miały tłumaczyć, chodziło o "dreszcz emocji". W związku z tym zachowaniem przeciw kobietom składane były wcześniej doniesienia. Pociągiem jechało 225 pasażerów. Po wypadku do stacji docelowej przewieziono ich autobusem. Policja nie udziela obecnie więcej informacji na temat zdarzenia. Jak przekazał rzecznik, "wypadek jest nadal przedmiotem dochodzenia. Śledztwo prowadzone jest w wielu kierunkach".