Francja: Sarkozy wygra też w II turze
W pierwszej turze niedzielnych wyborów prezydenckich we Francji kandydat centroprawicy Nicolas Sarkozy zdobył 31,11 proc. głosów, zaś socjalistka Segolene Royal - 25,84 procent - podało francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych po przeliczeniu wszystkich głosów, prócz tych oddanych za granicą.
Trzeci z kandydatów, centrysta Francois Bayrou, otrzymał 18,55 procent głosów. Szefa Frontu Narodowego Jean-Marie Le Pena poparło 10,51 procent wyborców.
Jak głosowało około 820 tys. Francuzów, którzy oddali głos za granicą, wiadomo będzie w poniedziałek.
zmierzą się w drugiej turze wyznaczonej na 6 maja. Najprawdopodobniej 2 maja odbędzie się debata telewizyjna z udziałem obojga kandydatów - podała telewizja TF1.
Po ogłoszeniu wstępnych wyników głosowania w niedzielę wieczorem w sztabie zwycięzcy pierwszej tury wyborów prezydenckich we Francji Nicolasa Sarkozy'ego wybuchła fala ogromnej radości.
On sam na miejsce tuż po godzinie 20.00 przyjechał czarną limuzyną. Dziennikarze zwrócili uwagę na fakt, że nie towarzyszyła mu żona Cecylia, która wcześniej z nim głosowała.
Następnie Sarkozy zaapelował do Francuzów, aby zjednoczyli się w czasie drugiej tury wyborów.
- Nie chcę niczego innego, jak zgromadzić Francuzów wokół nowego francuskiego marzenia - podkreślił. - Zwracam się do wszystkich Francuzów dobrej woli, jakiekolwiek nie byłyby ich korzenie, jakakolwiek nie byłaby ich wiara, jakakolwiek nie byłaby ich partia, by się zjednoczyli.
Zebrani przemówienie nagrodzili gromkimi owacjami. Natomiast komentatorzy natychmiast zwrócili uwagę na zmianę stylu, gdyż dla nich Sarkozy złagodniał.
Kandydująca z ramienia socjalistów Segolene Royal wezwała w niedzielę Francuzów do dokonania "odważnego wyboru" w zaplanowanej na 6 maja wyborczej dogrywce.
Przemawiając przed grupą kilkuset zwolenników w Melle w departamencie Deux-Sevres, skąd jest deputowaną, reprezentantka Partii Socjalistycznej powiedziała, że "wyciągnęła rękę do wszystkich tych, którzy uważają nie tylko za możliwe, ale i pilne, porzucenie niefunkcjonującego systemu".
- Nasze zwycięstwo jest możliwe - podkreśliła.
Podziękowała również wyborcom, którzy w pierwszej turze oddali na nią głos.
Według sondaży przeprowadzonych po pierwszej turze kandydat centroprawicy Nicolas Sarkozy zwycięży również w drugiej turze 6 maja.
Sondaż ośrodka Ipsos, przeprowadzony w niedzielę po zamknięciu lokali wyborczych, daje Sarkozy'emu 54 procent poparcia w drugiej turze, zaś kandydatce socjalistów Segolene Royal - 46 procent. Zaś według badania grupy BVA, kandydat centroprawicy może liczyć na 52 procent głosów, a jego rywalka - na 48 procent.
Poparcie w tych samych granicach dla obojga kandydatów wskazują sondaże ośrodka CSA i instytutu badania opinii publicznej IFOP.
Francois Bayrou, który zajął trzecie miejsce, nie zapowiedział w niedzielę, kogo z dwojga kandydatów, którzy spotkają się w drugiej turze 6 maja, wskaże swym zwolennikom.
- Na temat drugiej tury zacznę wypowiadać się od środy - powiedział Bayrou w niedzielę wieczorem.
Choć trzecie miejsce pozbawiło go szans na prezydenturę, Bayrou zapowiedział już, że nie opuści polityki.
INTERIA.PL/PAP