Wójt Eyne Alain Bousquet zdecydował o zapewnieniu Polakom wyżywienia po tym, jak we wtorek przyszła do niego delegacja robotników i wspierających ich związkowców. - To rozwiązanie w nagłych przypadkach - wyjaśnia wójt, który oczekuje, że koszty wyżywienia Polaków ureguluje pracodawca. AFP nie podaje, jak firma zatrudniła Polaków. Według przedstawiciela związków Thierry'ego Labelle'a, żaden z Polaków nie mówi po francusku: "Pracowali na budowie dwóch obiektów turystycznych. Dwudziestu innych robotników, z których dwunastu otrzymało wynagrodzenie, wróciło do Polski". - Polacy są bardzo zmartwieni. Nie skarżą się, ale z powodu braku tłumacza mają poczucie, jakby zostali całkowicie porzuceni - mówi Jean-Louis Crouzet, kierownik restauracji, w której stołują się Polacy. Francja przyjmuje liczną grupę pracowników sezonowych z Polski, zatrudnianych głównie w rolnictwie. Ich liczbę ambasada RP we Francji ocenia na 7 tysięcy, a francuskie źródła związkowe - na 22 tysiące.