"Flamby" prowadzi w sondażach, ale seksowny to on nie jest
Lider francuskich socjalistów Francois Hollande znajduje się na czele wszystkich sondaży przed tegorocznymi wyborami prezydenckimi, lecz na samym końcu, gdy chodzi o seksapil - wynika z badania, którego wyniki podano w poniedziałek.
Hollande wyprzedza Nicolasa Sarkozy'ego o sześć punktów w sondażach dotyczących pierwszej tury wyborów, planowanej na 22 kwietnia, a mógłby podwoić tę przewagę w drugiej turze - 6 maja.
Gdy jednak firma badawcza Harris poprosiła respondentów, by wskazali najbardziej seksownego kandydata, Holland zajął miejsce ostatnie, zdobywając zaledwie 2 proc. głosów, przy czym tylko 1 proc. od kobiet.
Holland, jak pisze agencja Reutera, bardzo zeszczuplał i podjął próbę zmiany wyglądu na potrzeby kampanii wyborczej, starając się pozbyć przezwiska "Flamby" (deser o galaretowatej konsystencji), które mu nadał kolega z partii.
Sarkozy wypada nieco lepiej; zebrał 7 proc., przy czym nieco więcej od kobiet niż od mężczyzn.
Najlepiej w tej rywalizacji wypada były premier i były minister spraw zagranicznych Dominique de Villepin. To on został uznany za kandydata o największym seksapilu przez 22 proc. respondentów. Tyle że na niego jako potencjalnego prezydenta chce głosować zaledwie 2 proc. wyborców.
Sondaż przeprowadzone w dniach 9-10 lutego dla radia RTL na próbie 1029 osób.