Ostatnie sondaże wskazują, że Niinistoe może liczyć na ok. 30 proc. głosów. Jego głównym rywalem najpewniej będzie kandydat Zielonych Pekka Haavisto, który cieszy się w sondażach kilkunastoprocentowym poparciem. Jeśli bowiem żaden z ośmiu kandydatów nie otrzyma więcej niż 50 proc. poparcia, 5 lutego przeprowadzona zostanie druga tura, w której zmierzą się dwaj kandydaci o najwyższym poparciu. Kampanię wyborczą w Finlandii zdominowały kwestie, na które prezydent bezpośrednio nie może wpływać. Dyskutowano o kryzysie strefy euro, budzącej kontrowersje reformie samorządowej kraju (ma pozwolić na zmniejszenie wydatków), czy imigracji. Stawką tych wyborów prezydenckich jest również zdobycie poparcia przed jesiennymi wyborami samorządowymi. Do głosowania uprawnionych jest 4,4 mln Finów w tym liczącym 5,4 mln mieszkańców kraju. Ponad 1,3 mln głosowało już wcześniej (ordynacja na to pozwala), co może sugerować dużą frekwencję wyborczą w niedzielnym głosowaniu. Lokale wyborcze będą otwarte do godziny 19. Pierwszych wyników należy spodziewać się jeszcze w niedzielę wieczorem. Prezydent w Finlandii pełni głównie funkcje reprezentacyjne; posiada jednak pewne kompetencje w zakresie polityki zagranicznej, bezpieczeństwa i obronności; jest zwierzchnikiem sił zbrojnych.