Parlament Estonii (Riigikogu) w uchwale "O pamięci historycznej i fałszowaniu historii", "potępiając pakt Ribbentrop-Mołotow wraz z jego tajnymi protokołami, a następnie okupację państw bałtyckich i podział Polski między dwa reżimy totalitarne" i "wyrażając poparcie dla Polski i innych narodów, które Federacja Rosyjska niedawno obwiniała za wybuch II wojny światowej", potępił "próby pisania historii od nowa przez władze Federacji Rosyjskiej, zaprzeczające roli Związku Radzieckiego jako jednego z głównych inicjatorów II wojny światowej i obwiniające ofiary agresji". Parlament przypomniał także, że "nazistowskie Niemcy, komunistyczny Związek Radziecki i inne reżimy totalitarne są winne masowych morderstw na niespotykaną skalę w historii ludzkości, ludobójstw, deportacji oraz utraty życia i wolności". Cytowany przez agencję TASS ambasador Rosji w Estonii Aleksandr Pietrow nazwał tę uchwałę "bluźnierstwem". "Jest to nieprzyjazny krok, który wpłynie na atmosferę w naszych stosunkach dwustronnych" - oświadczył.