Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Dramatyczne wydarzenia w Kijowie. Z powodu języka

Dymisja przewodniczącego parlamentu Ukrainy i jego zastępcy, starcia z milicją i odwołana doroczna konferencja prezydenta Wiktora Janukowycza - tak wyglądały w środę wydarzenia w Kijowie po uchwaleniu nowej ustawy językowej, która faworyzuje język rosyjski.

/AFP

Zdaniem opozycji przegłosowany we wtorek z inicjatywy prezydenckiej Partii Regionów dokument nadaje preferencje językowi rosyjskiemu i jest pierwszym krokiem do zrównania jego statusu z językiem ukraińskim, będącym obecnie jedynym językiem państwowym.

Opozycja twierdzi, że głosowanie nad ustawą zostało sfałszowane, gdyż tego punktu nie było w porządku obrad. Podczas głosowania w sali obrad Rady Najwyższej Ukrainy nie było także jej przewodniczącego Wołodymyra Łytwyna, który twierdzi, iż został w tym czasie wezwany do administracji prezydenckiej.

- Zostałem oszukany. Oszukany został cały naród ukraiński - oświadczył Łytwyn w środę rano, informując parlamentarzystów, że podaje się do dymisji. W tym samym czasie dymisję złożył także jego zastępca Mykoła Tomenko.

- Moje dalsze przebywanie w takim prezydium Rady Najwyższej jest bezzasadne i niemożliwe. (...)Jeśli chcemy bronić naszych interesów narodowych i języka ojczystego, to nie można podpisywać ustawy, którą uchwalono z naruszeniem konstytucji i regulaminu parlamentu - powiedział Tomenko.

Kilkanaście minut później z administracji prezydenta Janukowycza nadeszła wiadomość o przeniesieniu na inny czas zaplanowanej na środę jego dorocznej konferencji prasowej. Szef państwa miał na niej mówić, m.in., o sukcesie zakończonych w niedzielę w Kijowie piłkarskich mistrzostw Europy Euro 2012.

Konferencja miała się odbyć w Domu Ukraińskim w centrum stolicy, który od wtorku był oblegany przez kilkuset zwolenników opozycji, protestujących przeciwko zmianom w polityce językowej.

Milicyjne siły specjalne, które próbowały przepędzić opozycję spod Domu, natknęły się na jej silny opór, w związku z czym użyto gazu łzawiącego. Jego ofiarą padł m.in. słynny bokser Witalij Kliczko, który stoi na czele współpracującej z opozycją partii UDAR (cios).

Zwolennicy opozycji rzucali w milicjantów butelkami z wodą i skandowali "Precz z bandą!".

Po starciu z milicją w tłumie było widać ludzi z zakrwawionymi twarzami, a na miejsce wydarzeń zaczęły podjeżdżać karetki pogotowia. Jedna z nich zabrała głodującego od wtorku przed Ukraińskim Domem dziennikarza Serhija Rachmanina, który według mediów doznał ataku serca. Wraz z Rachmaninem w proteście głodowym uczestniczy pięcioro deputowanych opozycji.

Tuż przed południem milicyjne oddziały specjalne Berkut zaczęły wycofywać się z okolic Ukraińskiego Domu, a prezydent Janukowycz zaprosił do siebie przedstawicieli ugrupowań rządzących i opozycji. Ci ostatni odpowiedzieli, że zgodzą się na to spotkanie pod warunkiem, że będzie ono w całości transmitowane w telewizji.

Przyjęta we wtorek ustawa o podstawach polityki językowej daje preferencje językowi rosyjskiemu we wschodniej części kraju. Gdyby dokument ten wszedł w życie, to w regionach, gdzie istnieją duże skupiska mniejszości narodowych (ponad 10 procent miejscowej ludności), dopuszcza się używanie w życiu publicznym języka tych mniejszości.

Na mocy nowej ustawy język rosyjski byłby regionalnym językiem w 13 z 27 regionów Ukrainy, w tym w Kijowie i Sewastopolu. Krymsko-tatarski (krymski) stałby się regionalnym językiem na Krymie, węgierski - w regionie zakarpackim, a rumuński - w obwodzie czerniowieckim.

PAP

Zobacz także