Pozostałych siedmiu członków załogi udało się uratować. Do katastrofy norweskiego holownika, który dostarczał zaopatrzenie załogom platform wiertniczych wydobywających ropę naftową, doszło w odległości 121 km na północ od Wysp Szetlandzkich. Wraz z nadejściem nocy akcję ratunkową ograniczono, ale nie przerwano. Płetwonurkowie zamierzają kontynuować poszukiwania zaginionych. Sa niewielkie szanse aby udało im się pozostać przy życiu w zimnej wodzie morskiej do świtu. Według ocen ekspertów, człowiek może przeżyć w wodach Morza Północnego, o tej porze roku, przez kilka godzin, pod warunkiem, że jest ubrany w specjalny kombinezon ochronny.