Dramat na Morzu Północnym
Trzech norweskich członków załogi holownika Bourbon Dolphin poniosło śmierć a pięciu uznawanych jest za zaginionych, po tym jak ich jednostka wywróciła się w czwartek na Morzu Północnym do góry dnem - poinformowała brytyjska Straż Przybrzeżna.
Pozostałych siedmiu członków załogi udało się uratować.
Do katastrofy norweskiego holownika, który dostarczał zaopatrzenie załogom platform wiertniczych wydobywających ropę naftową, doszło w odległości 121 km na północ od Wysp Szetlandzkich.
Wraz z nadejściem nocy akcję ratunkową ograniczono, ale nie przerwano. Płetwonurkowie zamierzają kontynuować poszukiwania zaginionych. Sa niewielkie szanse aby udało im się pozostać przy życiu w zimnej wodzie morskiej do świtu.
Według ocen ekspertów, człowiek może przeżyć w wodach Morza Północnego, o tej porze roku, przez kilka godzin, pod warunkiem, że jest ubrany w specjalny kombinezon ochronny.
INTERIA.PL/PAP