Na sali sądowej Payton Gendron musial słuchać wyznań osób, które straciły przez niego najbliższych. - Przychodzisz do naszego miasta i decydujesz, że nie lubisz osób czarnoskórych. Człowieku, ty o nas nic nie wiesz. Też jesteśmy ludźmi - mówiła Barbara Massey, siotra zabitej Katherine Massey. - Chcę cię osobiście udusić i zostawić odciski moich palców na twojej szyi - dodała kobieta. Nagły atak na oskarżonego. Interweniowała policja Przemówienie Massey zostało przerwane przez jej syna. Mężczyzna zaszarżował na oskarżonego. W ostatniej chwili zatrzymali go obecni na miejscu policjanci i adwokaci. Doszło do przepychanki podczas której Gendron został tymczasowo wyprowadzony z sali. Napięcie ostatecznie rozładowała sędzia Susan Eagan. - Jestem pewna, że wszyscy są zaniepokojeni fizycznym atakiem, który widzieliśmy. Rozumiem emocje i gniew, ale nie możemy pozwolić sobie na to na sali sądowej - skomentowała.Czytaj: Zaatakowała swojego prawnika w sądzie. Grozi jej wieloletnie więzienie. Rodziny ofiar: Zostałeś poddany praniu mózgu Przed wydaniem wyroku Gendron wysłuchał wielu podobnych oświadczeń osób, które straciły członków rodzin. - Ten terrorysta dokonał wyboru, że wartość czarnego człowieka nic dla niego nie znaczy. Bez względu na to jaki wyrok otrzyma, nigdy nie będzie to wystarczające - podkreśliła Zeneta Everhart, matka rannego Zaira Goodmana. Wayne Jones, syn zabitej Celestine Chaney dodawał: Zostałeś poddany praniu mózgu. Nie znasz czarnych ludzi na tyle, by ich nienawidzić. Wszystkiego dowiedziałeś się w sieci. 19-letni morderca zaczął płakać przy wyznaniu siostrzenicy Geraldine Talley. - Czy ja cię nienawidzę? Nie. Czy chcę twojej śmierci? Nie. Chcę byś pozostał przy życiu. Chcę, żebyś myślał o tym każdego dnia swojego życia - przekazała Taimka Harper. Zamach w Buffalo. Transmitował strzelaninę w sieci Do zamachu w Buffalo doszło 14 maja zeszłego roku. Gendron ubrany w kamizelkę kuloodporną strzelał do czarnoskórych osób w supermarkecie Tops Friendly. Zginęło 10 osób, trzy inne zostały ranne. Nastolatek transmitował zbrodnie w sieci. Wcześniej zapewniał na internetowych komunikatorów, że inspirują go inne morderstwa na tle rasowym. - Strzelałem i zabijałem, bo byli czarni. Patrząc wstecz, nie mogę uwierzyć, że naprawdę to zrobiłem. Wierzyłem temu, co czytałem w internecie, działałem z nienawiści. Chciałbym cofnąć czas - mówił 19-latek podczas procesu. Nastolatek nie kwalifikuje się do zwolnienia warunkowego. - Nie może być dla ciebie żadnej litości, żadnego zrozumienia, żadnej drugiej szansy - podsumowała sędzia Eagan.