Wilmington jest już siódmą katolicką diecezją w Stanach Zjednoczonych, która ogłosiła bankructwo od czasu wybuchu skandalu z molestowaniem w archidiecezji bostońskiej. W trzech przypadkach zakończyło się to wypłaceniem odszkodowań ofiarom. Adwokat 88 osób, które twierdzą, że padły ofiarą molestowania, Thomas Neuberger, uznał ogłoszenie bankructwa przez diecezję Wilmington za "desperacką próbę zatajenia prawdy przed opinią publiczną i ukrycia tysięcy stron skandalicznych dokumentów". Neuberger zarzucił diecezjom tuszowanie sprawy molestowania seksualnego "setek katolickich dzieci". Biskup diecezji Wilmington William Francis Malooly mówi, że decyzję o ogłoszeniu bankructwa (co oznacza ochronę przed wierzycielami) podjął po konsultacjach ze swymi najbliższymi doradcami. Jego zdaniem "nie było innej możliwości". Wystąpienie o bankructwo "stwarza najlepszą możliwość, biorąc pod uwagę ograniczone środki finansowe, zapewnienia możliwie najuczciwszego potraktowania wszystkich ofiar molestowania seksualnego przez księży naszej diecezji" - oświadczył biskup Malooly. Bankructwo "umożliwi nam zapewnienie uczciwego odszkodowania wszystkim ofiarom w ramach jednej procedury, ustanowionej przez sąd" (zajmujący się sprawami upadłościowymi) - dodał.