Niewielki instrument nazwany MOXIE (skrót od Mars Oxygen In-Situ Resource Utilization Experiment) uzyskał pięć gramów tlenu, ilość wystarczającą na ok. 10 minut oddychania, z atmosfery Marsa składającej się w 95 proc. z dwutlenku węgla. Pozostałe pięć proc. marsjańskiej atmosfery, której gęstość jest równa zaledwie jednemu proc. atmosfery ziemskiej, składa się głównie z azotu i argonu. Wolny tlen występuje na Marsie w ilościach śladowych. Pierwsza taka udana próba Próbkę atmosfery MOXIE podgrzał do bardzo wysokiej temperatury, aby oddzielić atomy tlenu od atomów węgla. Eksperyment był pierwszą udaną próbą wykorzystania zasobów innej planety do bezpośredniego użycia przez człowieka. Naukowcy NASA podkreślają, że trudno przecenić wagę tego faktu. - To pierwsza technologia, która umożliwi przyszłym astronautom żyć na powierzchni innej planety, korzystając z jej zasobów - powiedziała Trudy Kortes, dyrektor ds. technologii NASA. Zobacz także: Hiszpania: Niezwykłe zjawisko. Ognista łuna na niebie. Widziały ją tysiące osób Tlen kluczowy przy eksploracji Marsa Tlen w dużych ilościach ma kluczowe znaczenie dla ewentualnej, przyszłej eksploracji Marsa przez ludzi. Jest on potrzebny nie tylko do oddychania, ale także jako niezbędny składnik paliwa rakietowego umożliwiającego powrót na Ziemię. Według obliczeń NASA wyniesienie w przestrzeń kosmiczną z powierzchni Czerwonej Planety czterech astronautów wymagałoby siedmiu ton paliwa rakietowego i aż 25 ton tlenu. Natomiast do oddychania przez rok na Marsie astronautom wystarczyłaby tylko tona tlenu. Przetransportowanie tak dużych ilości tlenu z Ziemi jest niewykonalne. Trzeba uzyskać go na miejscu. MOXIE, który może wytwarzać do 10 gramów tlenu na godzinę, udowodnił, że jest to teoretycznie możliwe. Rozlicz pit online już teraz lub pobierz darmowy program