Czym amerykańskie dzieci chcą przekupić Mikołaja?
Okres świąteczny zaczyna się w USA zaraz po Święcie Dziękczynienia. Amerykanie dekorują swoje domy, ozdabiają je kolorowymi lampkami i rozpoczynają wielkie poszukiwania prezentów dla najbliższych. O bożonarodzeniowych tradycjach opowiada w materiale Interia.tv Mike Kammer.
Święto Dziękczynienia przypada zawsze w ostatni czwartek listopada, dlatego piątek po tym święcie jest dniem wolnym. Jest to tzw. "black friday" - właśnie wtedy Amerykanie ruszają na podbój sklepów i wpadają w szał przedświątecznych zakupów, korzystając z dnia wolnego od pracy.
Jeśli chodzi o kulinarne przygotowania do Bożego Narodzenia, to zaczynają się one zwykle tydzień przed świętami. Oczywiście wszystko zależy od tego, jakie potrawy pojawią się na stole.
24 grudnia zasiada się do uroczystego obiadu. Na stołach królują indyki, bażanty, pieczone szynki, warzywa i różne rodzaje ciast. Po obiedzie - jeśli rodzina jest religijna - udaje się do kościoła. Jeśli nie - zostaje w domu i zwykle ogląda telewizję. Wieczorem otwiera się prezenty, ale uwaga - tylko połowę. Reszta zostaje na świąteczny poranek.
Amerykanie wieszają na kominkach skarpety. Trafiają do nich prezenty mniejszych gabarytów. Te większe umieszcza się pod choinką. Rozdawanie prezentów jest bardzo uroczystą chwilą, a przywilej przekazywania podarków ma zwykle najstarszy mężczyzna w rodzinie.
Święty Mikołaj odwiedza amerykańskie dzieci 24 grudnia w nocy lub 25 grudnia nad ranem. Przed pójściem spać dzieci zostawiają dla oczekiwanego gościa trochę mleka i ciasteczek. Wierzą, że jeśli poczęstunek mu posmakuje, zostawi lepsze prezenty...