W ten sposób ich nabywca sądzi, że nie są bardziej szkodliwe od papierosów tej samej marki, które są dostępne w sklepach w Wielkiej Brytanii - pisze wtorkowy "Mirror". Wykrywanie tego rodzaju kontrabandy ma umożliwić niewidoczna dla oka metka, która będzie umieszczana na opakowaniach "legalnych" papierosów na Wyspach. Uzbrojeni w elektroniczne czytniki celnicy będą mogli w ten sposób ustalić, czy paczka papierosów nie pochodzi z przemytu lub czy nie jest chałupniczą produkcją nielegalnie sprzedawaną na rynku. Metka znajdzie się na paczkach papierosów spełniających wymogi obowiązujące na brytyjskim rynku. Celnicy od dawna mają uprawnienia do ścigania przestępstw i wykroczeń przeciwko akcyzie na terenie całego kraju, a nie tylko na punktach granicznych. Szczegóły planu, nad którym brytyjskie służby celne pracują we współpracy ze Stowarzyszeniem Producentów Wyrobów Tytoniowych, otoczone są ścisłą tajemnicą. Ich celem jest ukrócenie nielegalnej sprzedaży papierosów, która przynosi fiskusowi roczną stratę na akcyzie w wysokości 3,5 mld funtów, a brytyjskim producentom stratę w obrotach ocenianą na 800 mln funtów. W Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku sprzedano łącznie 2 mld sztuk papierosów przemycanych lub produkowanych chałupniczo. Stanowi to blisko 3 proc. łącznej ilości 67,5 mld sztuk papierosów. Od czerwca w całym kraju obowiązuje zakaz palenia w miejscach publicznych, czemu towarzyszy spadek sprzedaży legalnych, opodatkowanych papierosów i wzrost przemytu. Papierosy przemycane są do Wielkiej Brytanii także z Polski. W czerwcu brytyjskie władze celne prowadziły w Polsce akcję informacyjną, ostrzegając m.in. za pośrednictwem plakatów przed przemytem papierosów do W. Brytanii. Od kilku tygodni obowiązuje faktyczny zakaz wysyłania papierosów z Polski za pośrednictwem poczty (chyba, że nadawca przesyłki udowodni, iż uiścił brytyjski podatek akcyzowy). Na początku września sąd w Maidstone (hrabstwo Kent) skazał na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności dwóch Polaków, którzy próbowali wwieźć na Wyspy po 750 tys. sztuk papierosów. Niedawne badania dwojga polskich socjologów zamieszkałych w Londynie Doroty Osipowicz i Michała Garapicha wykazały, że ok. 20 proc. papierosów palonych przez polskich imigrantów pochodzi z przemytu.