Chciał reszty z fałszywego miliona dolarów
Reszta z miliona dolarów? Tego właśnie domagał się pewien mężczyzna, który wręczył banknot o takim nominale kasjerowi w supermarkecie w Pittsburghu w stanie Pensylwania.
Gdy ten odmówił, a kierownik sklepu skonfiskował fałszywkę, mężczyzna wpadł w szał - podała we wtorek amerykańska policja.
Najpierw roztrzaskał o ladę terminal, a potem sięgnął po czytnik cen. Został aresztowany, ale nie miał przy sobie żadnego dowodu tożsamości i odmówił podania nazwiska. Przebywa w areszcie.
Od 1969 roku najwyższy nominał w obiegu to 100 dolarów.
Policja sądzi, że falsyfikat może pochodzić z duszpasterstwa w Dallas, które w ubiegłym roku rozprowadziło tysiące broszur religijnych ze zdjęciem prezydenta Grovera Clevelanda na miliondolarowym banknocie.
INTERIA.PL/PAP