Celnicy zatrzymali ponad milion papierosów z Polski
Ponad milion papierosów z Polski zatrzymali od połowy marca w urzędach pocztowych szwedzcy celnicy. To papierosy zamawiane za pośrednictwem Internetu przez palaczy w Szwecji w polskich firmach wysyłkowych.
Papierosy, głównie marki Marlboro, są dla Szwedów bardzo tanie. Paczka tych papierosów kosztuje w Szwecji 45 koron, czyli równowartość 18,5 zł, czyli około trzykrotnie drożej niż w Polsce.
Dopóki przesyłki z papierosami były nieliczne lub niewielkie, szwedzka służba celna nie zwracała na nie specjalnej uwagi. Ale interes okazał się dla obu stron tak intratny, że do Szwecji począł płynąć pocztą strumień przesyłek zawierających po kilkaset paczek papierosów.
- Nie mieliśmy wyboru. Gdy pojawiły się przesyłki zawierające po kilkadziesiąt tysięcy papierosów, nie mogliśmy patrzeć na to przez palce - powiedział cytowany w niedzielę przez szwedzką telewizję przedstawiciel urzędu celnego w Malmoe.
Działania strony szwedzkiej spowodowały - według celników - zmianę taktyki polskich firm wysyłających papierosy. Znikły duże przesyłki, zastąpione przez dziesiątki mniejszych, które mają nie zwracać na siebie uwagi. Trudniej je oczywiście wychwycić, ale służby celne uzyskały pomoc doświadczonych pracowników poczty, zatrudnionych przy segregowaniu przesyłek zagranicznych.
Przesyłanie do Szwecji papierosów, podobnie jak i zamawiane ich za granicą przez szwedzkich palaczy nie jest nielegalne. Papierosy nie są traktowane jak narkotyki, ale obłożono je wysokim cłem. Dlatego każdy szwedzki klient polskiej firmy, którego przesyłka została zatrzymana, może ją odzyskać pod warunkiem zapłacenia cła. Jego wysokość to 228 koron (równowartość 94,5 złotych) za zawierający 10 paczek papierosów karton.
Wysokie cło sprawia, że prywatny import staje się całkowicie nieopłacalny. Dlatego większość z zatrzymanego przez celników i nie wykupionego miliona polskich papierosów ulegnie zniszczeniu.
INTERIA.PL/PAP