Za pomocą czekoladowych jajek supermarkety prowadzą ze sobą wojnę cen, walcząc o klienta. Według niektórych wyliczeń Brytyjczycy wydali w okresie tegorocznych świąt 220 mln funtów na zakup 80 mln czekoladowych jajek, co odpowiada ośmiu procentom rocznego spożycia czekolady. W liczącej ok. 4,5 mln mieszkańców Irlandii spożycie czekoladowych jajek ocenia się na 1 mln kg, co ktoś obrazowo przeliczył na łączną wagę 300 hipopotamów. Głównym obiektem krytyki nie jest jednak ta nieokiełznana konsumpcja, ani nawet obawy o złe skutki dla zdrowia dzieci, lecz góry zbędnych opakowań, których nie da się w pełni przetworzyć. Władze samorządowe hrabstwa Oxfordshire, ważąc puste opakowania po czekoladowych jajkach ustaliły, iż w przypadku dwóch produktów firmy Nestle (Kitkat Egg oraz Aero Egg) waga opakowań wynosi niemal tyle co same jajka. Rzecznik Nestle bronił się wskazując, iż produkt jest kruchy i wymaga solidnego zabezpieczenia. Szkocki oddział "Friends of the Earth" ocenia, iż czekoladowa gorączka wytworzy górę odpadów: 4,5 tys. ton tektury i 160 ton folii. Z kolei wspierane przez Amnesty International lobby zwalczające współczesne przejawy niewolniczej pracy w krajach rozwijających się "Stop the Traffik" wystąpiło z apelem do producentów, by zagwarantowali, iż ziarno kakaowe używane przez nich do produkcji czekolady nie było owocem niewolniczej pracy dzieci. "Stop the Traffik" powołuje się na dane Międzynarodowej Organizacji Pracy, z których wynika, iż 12 tys. dzieci z Mali i Burkina Faso (dawna Górna Wolta) zostało sprzedanych do pracy na plantacjach kakaowca na Wybrzeżu Kości Słoniowej, często przez własnych rodziców żyjących w nędzy. Pracują tam długie godziny bez wynagrodzenia, w zamian za mizerne wyżywienie. Setki tysięcy dzieci pracuje na rodzinnych gospodarstwach w Zachodniej Afryce, często w warunkach niebezpiecznych dla zdrowia i nie ma dostępu do oświaty. Obserwatorzy zauważają, iż w okresie tegorocznych Świąt rośnie popyt na gatunki czekolady wysokogatunkowej, a rynek się rozwarstwia. Na jego mniej wybrednym, masowym segmencie, opanowanym przez jajka firm Cadbury, Nestle i Mars, w najlepsze rozgorzała wojna cen. Czekoladowe jajka kosztują coraz mniej, ponieważ supermarkety uznały, iż są sposobem na przyciągnięcie klientów i nakłonienie ich, by świąteczne zakupy zrobili u nich. Świąteczne jajka są wielkim biznesem, nawet sprzedawane ze stratą.