Krótką informacje na te temat podał anglojęzyczny dziennik "New Light of Myanmar". Prezydent USA Barack Obama mianował Mitchella w maju jako pierwszego od 22 lat ambasadora USA w Birmie w odpowiedzi na polityczne reformy rozpoczęte w tym kraju Azji Południowo-Wschodniej. W ocenie szefa amerykańskiego państwa decyzja o mianowaniu ambasadora i złagodzeniu restrykcji w uznaniu demokratycznego procesu w Birmie jest "nowym rozdziałem" w amerykańsko-birmańskich stosunkach. Pomimo rodzących się reform Waszyngton w dalszym ciągu jest zaniepokojony m.in. kwestią więźniów politycznych czy poważnymi naruszeniami praw człowieka, szczególnie w stosunku do mniejszości etnicznych. Pomimo złagodzenia ograniczeń amerykańskie firmy w dalszym ciągu nie będą mogły prowadzić interesów z firmami mającymi powiązania z birmańską armią. Utrzymane zostały też sankcje nałożone na osoby oskarżone o łamanie praw człowieka. Od 2011 roku Mitchell pełnił funkcję specjalnego przedstawiciela USA i koordynatora polityki ds. Birmy. W latach 2001-2009 był dyrektorem wydziału Azji Międzynarodowego Programu ds. Bezpieczeństwa w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych w Waszyngtonie, a w latach 2009-2011 był zastępcą ministra obrony ds. bezpieczeństwa w regionie Azji i Pacyfiku. Swego ostatniego ambasadora w Birmie Waszyngton odwołał po krwawym stłumieniu przez wojskową juntę prodemokratycznych wystąpień w 1988 roku. W 2011 roku władzę w Birmie przejął nominalnie cywilny rząd. Prezydent Thein Sein rozpoczął dialog z demokratyczną opozycją i zapowiedział dalsze reformy. Osiągnięto pojednanie z mniejszościami etnicznymi, zwolniono setki więźniów politycznych i przywrócono legalność opozycyjnej partii Narodowa Liga na rzecz Demokracji przywódczyni birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi. W kwietniowych wyborach uzupełniających partia Suu Kyi zdobyła 43 z 45 mandatów będących do obsadzenia - 37 w izbie niższej, cztery w izbie wyższej i dwa w zgromadzeniach regionalnych.