Będą akty przemocy na Węgrzech
Grupy ekstremistyczne planują dokonanie 15 marca aktów przemocy przed gmachem parlamentu w Budapeszcie - ostrzegł w środę szef urzędu węgierskiej Rady Ministrów Gyorgy Szilvasy.
15 marca obchodzona będzie na Węgrzech 159. rocznica wybuchu powstania węgierskiego (Wiosny Ludów) z 1848 roku przeciwko Habsburgom.
Minister Szilvasy powiedział, że rząd dysponuje "wiarygodnymi informacjami" o zacieśnieniu współpracy pomiędzy skrajnymi ugrupowaniami, a głównym celem ich ataków ma być plac Lajosa Kossutha, parlament i inne "symboliczne obiekty".
Minister poinformował też, że deputowani otrzymywali groźby przez telefon komórkowy i pocztą elektroniczną. Dlatego władze zdecydowały o utrzymaniu barier dookoła parlamentu na placu Kossutha, ustawionych przez policję po fali ubiegłorocznych protestów antyrządowych.
Główna opozycyjna partia Fidesz domaga się usunięcia barier z placu, twierdząc, że społeczeństwo pozbawione jest w ten sposób konstytucyjnego prawa do wolności zgromadzeń i swobody wypowiedzi.
Jesienią ubiegłego roku doszło na Węgrzech do fali gwałtownych protestów po ujawnieniu, że premier Ferenc Gyurcsany świadomie zatajał przed społeczeństwem dramatyczny stan finansów publicznych. 23 października w zamieszkach rannych zostało co najmniej 167 osób, w tym 17 policjantów. Łącznie w ubiegłorocznych zamieszkach rannych zostało około 800 osób, z czego połowa to policjanci.
INTERIA.PL/PAP