Atak podczas mszy świętej na Filipinach. Wojsko w stanie najwyższej gotowości
Co najmniej cztery osoby zginęły, a kilka zostało rannych w ataku podczas katolickiej mszy świętej na południu Filipin - donosi agencja Reutera. Prezydent kraju wyraźnie i jednoznacznie potępił atak, nazywając go "bezsensownym i najbardziej ohydnym czynem". Armia została postawiona w stan najwyższej gotowości, a straż przybrzeżna zwiększyła kontrolę. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.

Do ataku doszło podczas mszy zorganizowanej na sali gimnastycznej Uniwersytetu Stanowego Mindanao w Marawi na południu Filipin - poinformował szef lokalnej policji. To największe muzułmańskie miasto w kraju. W niedzielę wieczorem Państwo Islamskie przyznało się do przeprowadzenia ataku.
Na zdjęciach i filmach publikowanych przez lokalne media widać ślady wybuchów wewnątrz budynku oraz walające się wokół białe, plastikowe krzesła. Na materiałach widać również ratowników medycznych, którzy korzystali z prowizorycznych mebli do transportu rannych.
Filipiny: Atak na uczestników mszy
Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. potępił atak, nazywając go "bezsensownym i najbardziej ohydnym czynem zagranicznych terrorystów".
- Ekstremiści, stosujący przemoc wobec niewinnych, zawsze będą uważani za wrogów naszego społeczeństwa - podkreślił stanowczo w oświadczeniu cytowanym przez agencję Reutera.
Wzywając do spokoju, Marcos przekazał w mediach społecznościowych, że polecił policji i siłom zbrojnym "zapewnienie ochrony i bezpieczeństwa ludności cywilnej". "Bądźcie pewni, że postawimy sprawców tego bezwzględnego czynu przed wymiarem sprawiedliwości" - zapewnił.
Armia w stanie najwyższej gotowości. Trwa śledztwo
Państwo wszczęło śledztwo w sprawie ataków. Pracująca na miejscu armia rozdysponowała grupy ekspertów, które neutralizują pozostałe materiały wybuchowe i pobierają próbki do badań.
- W tej chwili jesteśmy w stanie najwyższej gotowości. Nasi żołnierze pozostają czujni i ustalają motyw oraz identyfikują sprawców. Musimy dojść do tego, kto dokładnie za tym stoi - powiedział w rozmowie z mediami dowódca akcji gen. Gabriel Viray III.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że powodem ataku mogła być zemsta ze strony bojowników Państwa Islamskiego - w sobotę filipińskie wojsko podało, że zabiło 11 bojowników związanych z krajowymi grupami Dawlah Islamiyah. Odzyskano wówczas 10 sztuk broni palnej i trzy ładunki wybuchowe.
Ponadto filipińska Straż Przybrzeżna podała w specjalnym oświadczeniu, że poleciła zwiększenie kontroli na drogach wodnych prowadzących do portów i przystani. Ma to m.in. ograniczyć możliwość ucieczki potencjalnym zamachowcom.
Źródło: Reuters
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!